Mienavita tak, darečy, ličyli i zajaŭlali, zusim nie biantežačysia, radykalna nastrojenyja fieministki.
Seksualnaja chałodnaść, śćviardžali jany, robić žančynu svabodnaj ad seksu, a značyć, i ad mužčyn — ad nieabchodnaści vychodzić zamuž, mieć paluboŭnikaŭ, zaležać ad nadziejnaha mužčynskaha… mmmm… plača, nu i hetak dalej.
Ź fieministkam nie pahadžusia — zusim nie zaležnaść ad seksu vyznačaje našu zaležnaść ad mužčyn. Ale nakont fryhidnaści — vykažusia.
Daktary śćviardžajuć: pa anatamičnych asablivaściach fryhidnaści nie byvaje. Ci amal nie byvaje — mienš za 1% žančyn nie zdolnyja atrymać seksualnaje zadavalnieńnie z pryčyny anamalnaj budovy abo raźmiaščeńnia pałavych orhanaŭ.
Asnoŭnyja pryčyny fryhidnaści — u hałavie.
Miž inšym, mužčyny ŭ adpłatu žančynam za ŭłasny adviečny strach impatencyi ŭźviali fryhidnaść u razrad «haniebnych» stanaŭ.
U-u-u-u , fryhidnaja — złosna cedziać jany praz zuby, kali dziaŭčyna zastajecca abyjakavaj da ich spartanskaj łaski. A jana nie fryhidnaja, jana — achviara.
Tamu što kali mnie ź dziacinstva zakryvali vočy i kryčali durnym hołasam, kali ja hladzieła darosły film ci čytała «Encykłapiedyju maładoj siamji» — ja zrazumieła, što seks — heta soramna i drenna.
Tamu što kali mama i tata hrebliva advaročvalisia ad sabačak i kotačak na vulicach i nazyvali žyviolnuju luboŭ miarzotaju — ja zrazumieła, što ŭ ludziej hetaje žadańnie navat horšaje za žyviolnaje.
Tamu što pra seks mnie raskazała starejšaja siabroŭka ŭ pijanierskim łahiery — i čamuści ŭ hetym apoviedzie fihuravała «a dziadźka piŭ jaje maču i prymušaŭ pić svaju»… Jak ja pry takim raskładzie nie stanu fryhidnaj?
Tamu što kali mianie, maładzieńkuju napałochanuju dziaŭčynku, pazbavić cnoty niełaskavy samiec z tupymi vačyma i prymityŭnymi pohladami na seks — ja lohka mahu zastacca fryhidnaj. Tamu što nichto nie rastłumačyć mnie potym, što arhazm byvaje nie tolki ŭ jaho, ale i ŭ mianie, što jość niejkija erahiennyja zony i što ŭsio heta byvaje dalikatna.
U mianie ŭžo budzie dośvied — ułasny nieviasioły sksualny dośvied.
A jašče ŭ mianie budzie inšy dośvied — kali pryhožańki student, mara ŭsiaho majho žyćcia, schitrycca ŭ paŭpjanym akcie — jak tam kažuć daktary? — parušyć moj dyjapazon prymalnaści i zapatrabuje i ŭ tudy, i ŭ siudy, i jašče voś u heta voś, heta nie baluča, tolki treba ŭziać krem u susiedki ŭ tumbačcy.
Vydatny praciah karjery fryhidnaj žančyny!
A potym mnie dastaniecca muž, jaki patrabuje ad mianie vykanańnia šlubnaha abaviazku — jak jamu zaŭhodna i kali jamu zaŭhodna, a kali ja nie zachaču — jon strašna pakryŭdzicca i budzie chadzić sa złym tvaram.
Značyć, kali jon nie choča — heta narmalna. A kali nie chočacca mnie — heta złačynstva, i možna z hora napicca ci prajhrać paŭzarobku ŭ kazino. A što ž ja chacieła, fryhidnaja?
Napeŭna, ja hatovaja pahadzicca ź fieministkami: fryhidnaść — heta sapraŭdy svaboda. Ad mužčynskaha śvinstva i ehaizmu. Ad ich samalubavańnia i samazakachanaści. Ad ich centrapupičnaha staŭleńnia da seksu.
A z tym, chto mianie pakachaje, ja zabudusia na fryhidnaść. Tamu što jana — tolki ŭ hałavie.
