U dzień vybaraŭ ja straciŭ maci.

Nia źviazvaŭ by nikoli dźvie takija roznyja padziei, ale prymusiła samo žyćcio. Dakładniej, niekatoryja abstaviny sychodu z žyćcia majoj maci, Haliny Kiryłaŭny Hruździłovič.

23 sakavika apoŭdni ŭ lifcie čyhunačnaha špitala ŭ Bieraści, kudy pakłali maci paśla raptoŭnaha paharšeńnia stanu zdaroŭja, my sutyknulisia z maładoj lekarkaj. Bieły chałat, pryhožyja čaraviki, enerhija ŭ vačach. «Užo prahałasavali?» — badziora zapytała nas lekarka, ale, ubačyŭšy ździŭleńnie na našych tvarach, padcisnuła huby.

Paźniej ja padumaju, što lekarcy było b da miesca nas raspytać, da kaho idziem, jak siabie čałaviek adčuvaje, pažadać zdaroŭja, ale jaje, vidać, bolš cikavili vybary. Hetak ja vyrašu potym.

Vychodzim na šostym paviersie, dzie adździaleńnie neŭralohii.

Maci było 80 hadoŭ, ale jašče niadaŭna jana zbolšaha narmalna siabie adčuvała i samastojna ruchałasia, choć dla nadziejnaści karystałasia kijkom. Za tydzień da śmierci jaje pakłali ŭ špital, paśla taho, jak dva dni ŭ chacie nie mahli vyśvietlić, čamu zdaroŭje raptoŭna pahoršała. Ziabić. Ciažka dychać. Słabaść. Niekalki hadoŭ tamu jana ŭžo pieražyła nievialiki insult, i tamu nie vyklučałasia, što heta paŭtorny. Ale da apošniaha lekary kazali — insultu nie było. Tym nia mienš, pakłali jaje ŭ neŭralohiju, pačali stavić kropielnicy. Maci na vačach słabieła. Kali ja ŭbačyŭ jaje ŭ subotu, jana ŭžo ledź paznavała naviednikaŭ, ničoha nia jeła i chutka-chutka dychała. Ale, raźvitvajučysia nanač, uśmichnułasia i pamachała nam rukoj.

Apoŭdni 23-ha maci znoŭ pastavili kropielnicu. Niekalki butelečak i plastykavych miašočkaŭ z prazrystaj vadkaściu visieli na stojcy, z adnoj butelečki ciahnułasia trubka da ruki maci. My byli pobač. Susiedki paviedamili, što nočču maci było drenna i što ranicaj lekary jaje nie ahladali. My zaniepakoilisia i vyklikali da maci dziažurnaha lekara. Pakul toj nie pryjšoŭ, zajšła razmova pra padziei ranicy.

Akazałasia, u pałacie za hety čas užo praviali vybary. Paśla 9-j u pałatu pryjšli niekalki čałaviek u biełych chałatach i prapanavali ŭsim addać svaje hałasy za kandydataŭ u deputaty ŭ haradzki saviet. Hałasavali chvoryja za hałoŭnaha lekara hetaha ž špitala. «I maci?» — ja ščyra ździviŭsia, bo maci lažała nijakaja.

«Jana taksama. Padniali, padtrymali, sunuli ŭ ruku asadku, pakazali, dzie pastavić podpis, kudy kinuć papierku — i znoŭ pakłali na łožak», — raspaviadali žančyny.

Było nie zrazumieć, jany aburajucca ci prosta dziviacca.

Praz chvilinu pryjšoŭ dziažurny lekar. Akazałasia — heta taja maładaja žančyna ŭ chałaciku, jakaja pytałasia ŭ lifcie, ci my prahałasavali. Vietliva dy aptymistyčna pačała raskazvać pra stan zdaroŭja chvoraj i pra toje, jak jaje lečać. Ździviła kolkaściu papierak u historyi chvaroby, jakuju pryniesła z saboj. Pavodle papier vychodziła, što ŭ maci byŭ druhi insult, pra što raniej lekary čamuści maŭčali. «Ciapier jana adnaŭlaje paškodžany ŭčastak mozhu z dapamohaj lekaŭ. Stałaha nahladu za joj niama. Lačeńnie praciahvajecca. Pahladzim cisk? Usio narmalna», — maładaja lekarka sama była spakojnaja i natchniona vypramieńvała hety spakoj na inšych.

Heta paźniej ja zhadaju, jak niadaŭna čytaŭ interviju z adnoj biełaruskaj lekarkaj, jakaja ciapier žyvie i pracuje ŭ Finlandyi. Taja zhadvała, jak u Biełarusi jaje zamučyli papierkami dy pisaninaj, a tut, u Finlandyi, jana sapraŭdy lečyć i adkazvaje za stan zdaroŭja pacyjenta. Ale heta tak, uspaminy…

Butelki ŭ kropielnicy padklučali da trubki adnu za adnoj, ale maci horšała. Dychańnie stała ciažkim i čaściejšym. My znoŭ paklikali sanitarku, taja — dziažurnuju. Jana zahadała tut ža zrabić kardyjahramu… Zrabili i raptam zabiehali. Pryjšoŭ jašče adzin doktar, z reanimacyi. Pahladzieŭ ružovyja papiarovyja stužki i zahadaŭ terminova vieźci chvoruju da ich, na druhi pavierch. «Tut byŭ infarkt», — paviedamiŭ mnie doktar, papiarednie spytaŭšysia, kim ja budu chvoraj. Maci niekalki razoŭ raspluščyła vočy i paśpieła tolki spytać: «Kudy mianie?»

Heta było a čaćviortaj hadzinie dnia. Jašče praź dzień z reanimacyi paviedamili, što mama pamierła.

Čamu ja kažu: prahałasavała i pamierła? Ja daloki ad taho, kab šukać niejkuju vinu lekaraŭ. Miarkuju, pry jaje stanie jany ničoha nie mahli zrabić, dakładniej, zrabili, što mahli — sa śmierciu nie damoviśsia. Ale voś hetyja vybary…

Pakul ja siadzieŭ pobač z maci, trymajučy jaje za ruku, u jakuju liłasia z kropielnicy prazrystaja vadkaść, nibyta žyvatvornaja, pa radyjo ŭ pałacie ŭzachlob raspaviadali, jak iduć vybary. U niejkim mienskim špitali, aptymistyčna paviedamlała karespandentka, 100% prahałasavali. Kolki tam za dzień pamierła chvorych, karespandentku, zrazumieła, nie zacikaviła.

«U špitalach pavinna być stopracentnaja kolkaść tych, chto prahałasavaŭ, inakš lekaraŭ karajuć», — padzialiŭsia dvaccacihadovym dośviedam pracy ŭ medyčnych ustanovach Biełarusi stryječny brat.

Nia maju padstaŭ jamu nia vieryć. Ale navošta ŭ špitali pravodzić vybary? Tam daktaram treba lačyć, a nie kantralavać jaŭku, chvorym — nabiracca siłaŭ, kab supraćstajać śmierci. Arhanizavać heta ŭsio — asnoŭnaja zadača dla sumlennaj ułady. U nas ža dumajuć pra toje, kab raździmać ličby jaŭki, i lekary ŭ hetaj honcy za vybarčymi pakazčykami ŭžo pryraŭnialisia da nastaŭnikaŭ. Jaŭku možna zrabić stopracentnaj — voś jak padciahnuć da hetaha pakazčyka zdaroŭje?

Vybary prydumany čałaviectvam dziela taho, kab dapamahać ludziam znachodzić varyjant ułady, ź jakim žyćcio stanie lepšym. Choć kryšačku, ale lepšym.

Maci, nakolki viedaju, pryncypova nie chadziła hałasavać užo hadoŭ 10. Kaliści, u savieckija časy, hałasavała, jak usie, potym u 90-ja hałasavała śviadoma, a jašče paźniej vyrašyła, što zajmacca bolš hetym nia budzie. I trymałasia.

I voś jaje prymusili prahałasavać, ale vyjšła, što adrazu paśla hetaha jana pamierła. U hetym jość niejki sens? Dla mianie — jość.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?