«Niekalki vybaraŭ pracuju va ŭčastkovaj kamisii ŭ Šarkaŭščynskim rajonie. Dyk voś, usio vielmi prosta. Z rajvykankama vusnami nam. staršyni pa ideałohii Vołach Haliny Fiodaraŭny, jakaja daŭno maje piensijny viek, ale jaje trymajuć za «pośpiechi» ŭ praviadzieńni vybaraŭ, staršyni kamisii paviedamlajecca patrebny pracent tych, chto prahałasavaŭ (zvyčajna pad 99%, naš rajon u liku lidaraŭ) i patrebny pracent «Za» (zvyčajna taksama za 90%). Dla padstrachoŭki ŭ apošni viečar staršynioj i sakratarom kamisii ŭ skryni dla papiaredniaha hałasavańnia zamianiajucca ŭsie hałasy «Suprać» na hałasy «Za» i ŭkidajecca dadatkovaja kolkaść biuleteniaŭ, raźličanych pakryć tych, chto nie pryjšoŭ na hałasavańnie (podpisy za tych, jakija nie pryjšli, staviacca ŭ dzień hałasavańnia ŭ 20.00 samimi čalcami kamisii).
Ale heta nie hałoŭnaje, hałoŭnaje, što hałasy ličać usie čalcy kamisii, vyniki dajuć na papierkach staršyni, a toj nie «padbivaje» ahulny vynik, a ŭnosić u pratakoł užo padrychtavanyja ličby.Čalcy kamisii, viadoma, bačać usio heta, ale maŭčać, bo bajacca stracić pracu.
Rajon u nas maleńki, i navat prybiralnic u arhanizacyi prymajuć z dazvołu staršyni rajvykankama Morchata Miečysłava Viktaraviča.
Vielmi šmat «niepažadanych» zmušanyja byli pakinuć rajon, tak i nie znajšoŭšy pracu».
