«Za apošni čas my niamała zrabili ŭ vybudoŭvańni narmalnych, dobrasusiedskich adnosin z našymi zachodnimi partniorami», — zajaviŭ Alaksandr Łukašenka ŭ štohadovym intervju ahienctvu «Rejter» 4 maja. Jaho frahmienty byli pakazanyja pa biełaruskich telekanałach.

«Što tyčycca dypłamatyčnaha, palityčnaha ŭzroŭniu, to tut adbylisia kantakty na ŭsich uzroŭniach i navat na ŭzroŭni prezidenta, jakoha vy tak nie lubicie i nie ŭsprymajecie na Zachadzie z asobnymi palitykami. Ja nie budu nazyvać, vy dobra ab hetym infarmavanyja», — skazaŭ Łukašenka.

Pavodle jaho słoŭ, u Biełarusi z Zachadam «pa linii biźniesu» vybudoŭvajucca vielmi dobryja adnosiny. «U nas pa linii finansava-kredytnych instytutaŭ niebłahija adnosiny, — adznačyŭ Łukašenka. — Ja maju na ŭvazie Mižnarodny valutny fond, Suśvietny bank, Jeŭrapiejski bank rekanstrukcyi i raźvićcia, roznaha kštałtu fondy, jakija jak inviestujuć, tak i akazvajuć biazvypłatnuju padtrymku našaj dziaržavie pa mnohich napramkach».

«Moža być, Zachadu chaciełasia b tut bolš chutka pravieści pryvatyzacyju. Nie tolki Zachadu ŭ dadzienym vypadku, ale i Uschodu, — miarkuje biełaruski kiraŭnik. — Na što ja zaŭsiody havaryŭ: my nie suprać, ale ŭ nas jość nacyjanalny intares, i ničoha biaspłatna nie addadzim».

«Kamu hety tezis padabajecca? Napeŭna, nie ŭsim, — skazaŭ Łukašenka. — Absalutna my nie suprać, narmalny praces, ale za dobryja hrošy, na rynačnych umovach, i nijakaha šarłatanstva i karupcyjnaj pryvatyzacyi ŭ Biełarusi nie było i nie budzie. Tamu, vidać, i hety faktar razdražniaje našych zachodnich partnioraŭ, i jany nas paprakajuć ŭ pavolnych tempach refarmavańnia ekanomiki i, kankretyzuju, pryvatyzacyi dziaržaŭnaj ułasnaści».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?