Jon amal nie śpić praz toje, što časta balić hałava. Raspaviadaje, što piša žoncy listy kožny dzień z momantu zatrymańnia i chutka praciahnie pisać kazku dla svaich dzietak:

«Vielmi ŭzradvaŭsia, atrymaŭšy ad Vas ciopłuju paštovačku, a jašče nalepki i cudoŭnyja arkušy. Budu na ich pisać dzietkam praciah kazki. Daŭno nie moh pačać pisać praciah dla ich, bo kazka musić być viasiołaj, ale nastroj u mianie vielmi sumny. Časam navat achoplivaje adčaj i pačućcio biezvychodnaści. Asabliva, kali niama listoŭ, bo jany hublajucca i nie dachodziać da mianie. Vielmi tady kiepska. Tamu ja tak Vam udziačny za Vaš list.

Vialiki dziakuj za vinšavańni z roznymi śviatami. Voś zaŭtra, 14 lutaha, u mianie siem miesiacaŭ z momantu zatrymańnia. Siem žachlivych i biaskoncych miesiacaŭ. A jašče zaŭtra Dzień Śviatoha Valancina — Dzień usich zakachanych.

Ja pišu žoncy kožny dzień. Zaŭtra budzie 142 list. Abaviazkova dašlu paštovačku ź vinšavańniami.

Ale samaje nievynosnaje — heta niemahčymaść bačyć rodnych, abdymać dzietak. U mianie zusim nie zastałosia nadziei, tolki luboŭ i kachańnie.

Chutka viasna. Tak pryjemna praz drot bačyć błakitnaje nieba.

Chutka ŭsio budzie zialonym. Ja tak daŭno nie bačyŭ drevaŭ, kvietak, uvohule roznych koleraŭ. Nievierahodna hetaha nie chapaje».

Taksama viasnoviec raspavioŭ, što na «Vaładarcy» čytaje vieršy Achmatavaj:

«A ŭ astatnim usio jak zaŭsiody. Časta balić hałava, mała atrymlivajecca spać. Čytaju tolki vieršy. Ciapier čytaju vieršy Hanny Achmatavaj. Asabliva praniźlivyja vieršy z cykła «Rekvijem». Pra jaje asabistuju dramu represijaŭ u dačynieńni da syna. Tak suhučna, až achoplivaje kaśmičny žach».

Adras dla listoŭ:

SIZA-1, 220030, h. Minsk, vuł. Vaładarskaha, 2, Uładzimiru Mikałajeviču Łabkoviču

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0