Kancłahier u Azaryčach, Homielskaja vobłaść

Kancłahier u Azaryčach, Homielskaja vobłaść

Žychar nievialikaha pasiołka raskazaŭ, što da jaho babuli śledčy pryjechaŭ razam z žurnalistam, jaki rabiŭ materyjał pra toje, jak biełarusy paciarpieli padčas vajny.

«Babula była dziciom u vajnu, potym jaje časta zaprašali ŭ škołu raskazvać sučasnym dzieciam pra heta. Na minułym tydni joj zvanili z pravaachoŭčych orhanaŭ, prasili ab sustrečy, u vyniku pryjechaŭ śledčy i žurnalist — babulu vazili pa vakolicach, jana raskazvała toje, što zvyčajna raskazvaje dzieciam. Pa vynikach hetaha byli napisany papiery, sa źmiestam jakich jaje nie aznajomili, što asobna mianie zasmuciła — jana nibyta padpisvała taksama i pustyja arkušy. Chacia pry zvanku joj i kazali, što heta ŭzhodniena sa svajakami — heta była niapraŭda, u nas nichto nie pytaŭ, što heta ŭsio ŭ ramkach kryminalnaj spravy jana nie zrazumieła. Kali ja skazaŭ, ź jakoj metaj heta nasamreč robicca, što jaje słovy mohuć być vykarystanyja dla apraŭdańnia hvałtu nad jaje ŭnukami, jana mocna raschvalavałasia, tamu ja adyhraŭ nazad i skazaŭ, što pierabłytaŭ — «imavierna, heta było prosta čarhovaje intervju». Kab jana nie pierajmałasia», — raskazaŭ nam unuk. 

U inšym vypadku da staroha čałavieka pryjšli, kali nikoha inšaha nie było doma. 

«Da majoj mamy prychodzili supracoŭniki orhanaŭ, — raskazała nam čytačka. — Zapaŭniali hatovyja ankiety, a jana tolki pastaviła podpis. Jana była doma adna i adkryła im dźviery — miakka kažučy, nieprystojna, jak minimum takija vizity treba ŭzhadniać sa svajakami. Jana chvalavałasia i niervavałasia. Sama mama padčas vajny była ŭ łahiery «Azaryčy» razam sa svajoj mamaj i siastroj, jany zahinuli nieŭzabavie paśla viartańnia». 

Jašče adzin čytač raskazaŭ nam, što jaho siamja nie dała dazvołu siłavikam sustrakacca ź ich dziedam. 

«Da majho baćki (małaletni viazień vajny z sakavika 1944 pa maj 1945) sprabavaŭ dazvanicca niejki, nibyta, śledčy, ale ź im havaryŭ inšy svajak, na jakoha zarehistravany numar.

Śledčy prapanoŭvaŭ, kab tata pryjšoŭ da ich davać pakazańni. Jamu adkazali, što

čałaviek stary, słaby i chvory, niama vam čaho jamu padymać cisk svaimi pytańniami, na što jon adkazaŭ, maŭlaŭ, što možna pryjści nam samim, dać pakazańni ź jaho słovaŭ, ad čaho my admovilisia.

Baćku našamu było 11 hod, kali jaho z maci i siastroj zabrali ŭ Hiermaniju, trapilisia padčas začystki Lubanščyny ad partyzanaŭ — ich ledź nie spalili, ale ŭ apošni momant źjavilisia niemcy i zahadali palicajam nie źniščać ludziej. Ich zamiest taho adpravili na sielskahaspadarčyja raboty ŭ Hiermaniju. Paščaściła viarnucca», — raskazaŭ čytač. 

Razburany Minsk

Razburany Minsk

Taksama my pahavaryli z 95-hadovaj achviaraj vajny, spadaryniaj Marharytaj, jakaja raskazała, jak prachodzić taki dopyt. 

«Śledčy zvaniŭ i sprabavaŭ damovicca na sustreču, my damovilisia na adzin čas, a jon nie pryjechaŭ, ja takoje nie lublu, ja čałaviek-słova.

Ale ŭ vyniku jaho pryniała, jon pačaŭ mnie zadavać pytańni: «Vas bili, a jak heta?». Ułasna, ja jamu vielmi ścisła adkazvała, nivodnaha kiepskaha słova pra niemcaŭ ja nie skazała: asabista mnie niemcy ŭ Hiermanii dapamahli, mnie pašancavała. Ja ŭ jaho jašče spytała, što heta takoje, prajšło stolki hod i vy raptam pačynajecie heta varušycie. «Nu heta ciapier treba», — jon mnie tak adkazaŭ. Skazaŭ, što chočuć niemcam pradjavić. Praŭda, ja nie čytała što jon tam z maich słovaŭ zapisvaŭ. 

Mianie ź siamjoj pry kancy krasavika 44-ha vyvieźli ź Viciebska ŭ tavarnym vahonie, dziakuj bohu, što ŭsich razam.

Trapili my ŭ Ciurynhiju, tam nas raźbirali pa siemjach, padychodzili, hladzieli i zabirali, a ŭ siastry było dvoje małych dziaciej, i nichto nie braŭ, a apošnim padyšoŭ šef šklanoha zavodu. Jak jon da nas staviŭsia, ničoha kiepskaha skazać nie mahu. My pracavali ŭ cechu, dzie stajali kruhłyja mašyny na hazie, dla farmaceŭtyčnaj pramysłovaści rabili taru: pipietki, kołby. Mašyny krucilisia, treba było sačyć kab nie źlatali. Pracavali razam ź niemcami — jany byli ŭžo staryja, maładyja biez noh, biez ruk. 

Nam u paraŭnańni ź inšymi vielmi pašancavała. Siastra nie pracavała, joj dazvalali, bo była ź dziećmi. Jeści, kaniečnie, asabliva dobraha ničoha nie było, ale niemcy nam to paru ślivaŭ, to paru jabłyk — «adniasi małym». Prostyja ludzi nas dobra sustrakali, ale byli ŭsiakija, kaniečnie, z nacystami ja nie bačyłasia. 

Vyzvalili nas amierykancy, a 25 maja adpravili na studabiekierach da Drezdena, i možacie sabie ŭjavić — my z 25 maja pa 16 vieraśnia jechali ŭ Viciebsk! Nas ssadžvali ź ciahnika, nas dapytvali, čamu my ŭ Hiermanii byli, što my ledź nie prastytutki i hetak dalej. Kali dajechali, u Viciebsku žyli ŭ akopie, naš dom zhareŭ. 

Nam prapanoŭvali amierykancy pierabracca ŭ ZŠA, papiaredžvali, što nas pa viartańni mohuć kašmaryć, ale tata naš na froncie byŭ, muž siastry — na froncie. My nie ŭjaŭlali, jak možna ŭ Amieryku jechać.

Nie daj boh pieražyvać vajnu, strašnaja sprava», — kaža spadarynia Marharyta. 

Hienprakuror Andrej Švied zajaviŭ, što straty Biełarusi ad vajny skłali 500 młrd dalaraŭ. Nahadajem, pahadnieńnie pa reparacyjach było dasiahnutaje jašče ŭ 1945 hodzie na Patsdamskaj kanfierencyi.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0