Jašče niadaŭna dzikaściu zdavalisia naviny pra žycharoŭ mikrarajona Lebiadziny, jakich zabirali z kvater, a paśla sudzili za bieła-čyrvona-biełyja ściahi na bałkonach.

Vyśvietliłasia, što heta byŭ tolki pačatak. Ciapier milicyja cikavicca žycharami, u jakich visiać u voknach «niapravilnyja» hirlandy.

«U našaj kvatery niama hirlandy, jość pobač z našym bałkonam. Amal na ŭsiu prastoru łodžyi ahieńčykami roŭna zroblenyja bieł-čyrvona-biełyja pałosy. I ŭ naš padjezd prychodzili ŭčora ŭviečary i siońnia. Telefanavali, hrukali da nas. Troje, pradstavilisia «ź milicyi».

U formie. Adzin całkam, dvoje tolki ŭ viazanych šapkach z hierbam i prosta ŭ čornych kurtkach. U maskach, — raskazvaje žycharka «Lebiadzinaha» Alena. — Vidać, nie mahli znajści kankretnuju kvateru, dzie tyja hirlandy. Pytalisia pra susiedziaŭ.

Spytali, ci ŭ nas taja hirlanda? U kaho moža visieć? Dzie susiedzi, jakija nie adčyniajuć?

Ja spytała ŭ ich, a što, nielha hirlandy viešać? Adkaz byŭ: hledziačy jakija.

Pytajusia, dzie prapisanyja standarty? Milicyjant syšoŭ ad adkazu, kaža: «Davajcie nie budziem spračacca».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0