Fota Nadziei Bužan
Siońnia hałoŭnaha redaktara «Našaj Nivy» Jahora Marcinoviča sudzili nibyta za ŭdzieł u niesankcyjanavaj masavaj akcyi 11 žniŭnia. Prysud byŭ byccam i miakki — 15 bazavych (405 rubloŭ) štrafu ŭ situacyi, kali na anałahičnych pracesach, niekatoryja ź jakich doŭžacca nie bolš za 10 chvilin, mnohim dajuć sutki. Adnak sudździa Alena Niakrasava admoviłasia zrabić adzinaje, što mahło paćvierdzić ci abvierhnuć śviedčańni bakoŭ, — źvieryć ich sa źviestkami mabilnaha apieratara ab znachodžańni abanienta Marcinoviča ŭ noč na 11 žniŭnia.
Mienavita pra heta prasiŭ advakat Marcinoviča Siarhiej Zikracki na pasiadžeńni.
Sudździa Alena Niakrasava adchiliła chadajnictva: sudu dastatkova dla rašeńnia i taho, što jość.
Nahadajem, što spravu Jahora Marcinoviča razhladali siońnia ŭ sudzie Zavodskaha rajona Minska.
Jak raskazaŭ Jahor Marcinovič, rašeńnie ab zaviadzieńni kryminalnaj spravy ŭ adnosinach da jaho było pryniata ŭ paniadziełak, 21 vieraśnia. Tady jak pozva z suda Zavodskaha rajona pa administratyŭnaj spravie datujecca 22 vieraśnia.
Jahor Marcinovič byŭ zatrymany ranicaj 23 vieraśnia pa spravie ab nibyta paklopie (art. 188 KK) u adnosinach da namieśnika ministra ŭnutranych spraŭ Barsukova. Jon pravioŭ u IČU na Akreścina troje sutak i byŭ vypuščany na svabodu. Jahor zastajecca ŭ statusie padazravanaha pa hetaj kryminalnaj spravie.
11 žniŭnia Jahor Marcinovič byŭ zatrymany va ŭłasnaj mašynie, kali kala 2-j hadziny nočy jechaŭ zabirać svaju žonku, žurnalistku Tut.by Adarju Huštyn, što pracavała ceły viečar kala mietro «Puškinskaja», dzie ŭ toj dzień adbyvalisia pratesty suprać falsifikacyi vynikaŭ prezidenckich vybaraŭ.
Žonka Jahora Marcinoviča Adarja Huštyn (źleva). A sprava — jahonaja maci, viadomaja žurnalistka, piśmieńnica i mastactvaznaŭca Taćciana Mušynskaja
Sutyčak i demanstracyj u momant zatrymańnia ŭžo nie adbyvałasia.
Asoby z aŭtamatami, jakija zatrymlivali Marcinoviča, praihnaravali jahonaje žurnalisckaje paśviedčańnie.
Mašyna zastałasia stajać na prajeznaj častcy z adkrytymi dźviaryma. Vypadkovy aŭtamabilist pabačyŭ jaje, spyniŭsia i adbuksiravaŭ u susiedni dvor. Tam jana prastajała nie zamknionaj amal dva dni. Ničoha pry hetym ź jaje nie prapała — ni noŭtbuk, ničoha.
Bolš za 36 hadzin ani siamja, ani kalehi nie viedali, što zdaryłasia z Marcinovičam. Urešcie 12 žniŭnia jon znajšoŭsia ŭ izalatary Žodzina i jaho adpuścili. Jamu skazali, što jaho adpuskajuć pa rašeńni ministra ŭnutranych spraŭ Karajeva. Aŭtamabilem MUS jaho dastavili z Žodzina ŭ Minsk.
I voś praz paŭtara miesiaca paśla hetaha sprava ŭspłyła — praź dzień paśla zaviadzieńnia kryminalnaj spravy ab nibyta paklopie na namieśnika ministra ŭnutranych spraŭ.
Siońnia ŭ sudzie śviedčyli ludzi, jakija bačyli Marcinoviča ŭnačy z 10 na 11 žniŭnia, pracavali ŭ toj viečar razam ź im. Śviedčyŭ i žychar Minska, jaki vypadkova pabačyŭ mašynu Marcinoviča, što zastałasia na miescy zatrymańnia adkrytaj. Śviedčyŭ i ŭčastkovy Kanstancin Savienia z Frunzienskaha rajona — nibyta «śviedka administratyŭnaha pravaparušeńnia».
«My suprać taho, kab jon vystupaŭ pa skajpie», — adznačyŭ advakat Siarhiej Zikracki. Ale sudździa chadajnictva adchiliła.
Z Savieniam źviazalisia pa videasuviazi, jon adkazvaŭ prosta z mašyny.
Savienia raspavioŭ, što jon — učastkovy. Nočču 11 žniŭnia pastupiła infarmacyja pra niesankcyjanavanaje šeście. Ludzi kryčali «Žyvie Biełaruś» i plaskali ŭ dałoni.
«Kolki ludziej było?» — spytała sudździa.
«Nie mahu adkazać. Vialikaja kolkaść», — adkazaŭ Savienia.
Pa jaho słovach, paśla papiaredžańnia zatrymali samych aktyŭnych. Jon sam u zatrymańniach nie ŭdzielničaŭ. Ci paznaje Marcinoviča, adkazać nie zmoh.
«Tvar znajomy, ale tak nie zhadaju», — skazaŭ Savienia.
«Čamu vy ŭ mašynie, ale nie možacie pryjechać u sud?» — spytaŭ jaho Marcinovič.
Pytańnie źniała sudździa Niakrasava.
«Pry jakich abstavinach zatrymali kankretna mianie?» — spytaŭ Jahor Marcinovič.
«Nie mahu adkazać».
«U jakoj vopratcy ja byŭ?»
«Nie mahu adkazać, miesiac prajšoŭ».
«Kankretna mianie papiaredžvali, što mierapryjemstva niesankcyjanavanaje?»
«Papiaredžvali ŭsich u masie».
«Jak ja reahavaŭ na papiaredžvańni?»
«Ja nie pamiataju. Kali vas zatrymali, značyć vy nie adreahavali na papiaredžańnie», — adkazaŭ učastkovy Savienia.
«Vy ŭ pakazańniach śćviardžajecie, što ja zatrymany byŭ u 3:05. Jak vy patłumačycie, što ŚMI paviedamili, što ja zatrymany ŭ 2:09?» — spytaŭ Marcinovič.
«Kali ŭ pratakole 3:05, značyć było ŭ 3:05. Što napisana, ja toje i padtrymlivaju», — skazaŭ Savienia.
«Apišycie budynki, kala jakich mianie zatrymlivali?» — paprasiŭ Marcinovič.
«Ja nie bačyŭ, jak vas zatrymlivali», — skazaŭ Savienia.
Paśla jašče šerah pytańniaŭ zadaŭ advakat Zikracki, Savienia adkazvaŭ ahulna, maŭlaŭ, detalaŭ nie pamiataju, šmat času prajšło.
«A ci dapuskajecie vy, što ja byŭ tam, ale maŭčaŭ?» — zadaŭ apošniaje pytańnie Marcinovič.
«Nie, nie dapuskaju, — adkazaŭ Savienia. — Tyja, chto maŭčaŭ, uziali i syšli».
Nie tolki ŭ vypadku hałoŭnaha redaktara «Našaj Nivy» — u 99,9% anałahičnych pracesaŭ, źviazanych z akcyjami pratestu ci dziejnaściu praciŭnikaŭ Alaksandra Łukašenki, sudździ «daviarajuć» pakazańniam supracoŭnikaŭ milicyi i nie abciažarvajuć siabie ich pravierkaj — choć by šlacham atrymańnia źviestak mabilnych apierataraŭ.
Anłajn z suda tut.