Pra toje, jak spraŭlajucca z epidemijaj karanavirusa ŭ Viciebsku, «Imionam» raskazaŭ Uładzimir Martaŭ, jaki zahadvaje reanimacyjaj ŭ balnicy chutkaj miedycynskaj dapamohi. Ciapier jon lečyć pacyjentaŭ ź virusnymi pnieŭmanijami, šmat u kaho paćvierdžany karanavirus. Uładzimir tłumačyć: kožny doktar moža dapamahčy dziasiatkam ludziej, ale kali pravilna arhanizavać sistemu dapamohi, možna dapamahčy — tysiačam.

Na pracy ja adčuvaju siabie abaronienym. Usie nieabchodnyja srodki abarony ŭ nas byli ź pieršaha dnia. My byli hatovyja da pryjomu virusnych pnieŭmanij. Nam zahadzia ŭstalavali patrebnaje abstalavańnie, dapamahli padzialić balnicu na zony.

Mnohija nam dapamahali: sponsary, zvyčajnyja ludzi, kalehi ź Minska, navat ministr achovy zdaroŭja. Ale naša balnica — nie pakazalnaja dla Viciebska, a, chutčej, uzorna-pakazalnaja. U astatnich balnicach — situacyja inšaja. Tyja, chto pryniaŭ na siabie pieršy ŭdar, mocna paciarpieli: tam zachvareli i daktary, i inšyja pacyjenty.

Sučasnaja miedycyna pavinna vyrašać prablemy nie ŭ momant epidemii, a zahadzia. My ŭsie čytali naviny pra karanavirus jašče zimoj. Ja — doktar — i rychtavaŭsia da jaho prychodu jak doktar: vyvučaŭ daśledavańni, jak lačyć ludziej z karanavirusam. Ale ja nie moh sprahnazavać, jak hety virus budzie raspaŭsiudžvacca, ź jakoj chutkaściu, jakija buduć maštaby. Dla hetaha jość inšyja prafiesii: virusołahi, epidemijołahi. Nie daktary, a ludzi, jakija zajmajucca arhanizacyjaj achovy zdaroŭja, zakuplajuć abstalavańnie, srodki abarony, prymajuć stratehičnyja rašeńni.

U Viciebsku situacyja vyjšła z-pad kantrolu.

Dla pryjomu chvorych z karanavirusami padrychtavali adnu balnicu i tudy adpraŭlali ŭsich sa stanoŭčymi vynikami testu. Ale heta varjactva — abapiracca tolki na testy pry pryniaćci rašeńniaŭ. Jašče va ŭniviersitecie ŭsich studentaŭ vučać, što nie isnuje testaŭ z peŭnaściu 100%. I što atrymałasia?

Muža sa stanoŭčym vynikam kłali ŭ infiekcyjnuju balnicu, jakaja była hatovaja da takich pacyjentaŭ. A žonku z admoŭnym vynikam, ale z takimi ž simptomami — u inšuju, dzie nichto nie byŭ abaronieny. U mianie ŭ balnicy lažać mama i dačka z adnoj siamji. U dački stanoŭčy vynik, u mamy — admoŭny. Mama ledź vyžyła. Chod chvaroby ŭ jaje byŭ typovy dla ŭsich pacyjentaŭ z karanavirusam.

Nie ŭličyli i toje, što krynic zaražeńnia moža być šmat: ludzi pryjechali z adpačynkaŭ, viartalisia z pracy za miažoj. Z-za hetych pamyłak šuhanuła adrazu ŭ šmat jakich špitalach.

Miedrabotniki, viadoma, taksama zachvareli. I heta — prosta paskudstva. Ich nie papiaredzili pra ryzyki. Jany byli ŭpeŭnienyja, što prymajuć chvorych sa zvyčajnaj pnieŭmanijaj i VRVI, jakich u hety pieryjad šmat. Ja sam 22 sakavika jeździŭ u adzin sa špitalaŭ dapamahać kaleham — u nas nie było nijakaj abarony [18 sakavika stała viadoma pra pieršuju śmierć ad pnieŭmanii z padazreńniem na karanavirus u Viciebsku, ale ŭłady da 31 sakavika publična admaŭlali najaŭnaść składanaj situacyi ŭ Viciebsku, a paśla nie raz zajaŭlali, što situacyja pad kantrolem — NN]. Ale zusim niečakana my sutyknulisia z vałam virusnych pnieŭmanij, mnohija ź jakich byli karanavirusnymi. Srodkaŭ abarony nie było.

Lekary, miedsiostry, sanitarki, lifcior, razdatčyca i mnohija inšyja ludzi bačyli, jak zaražajucca i navat pamirajuć ich kalehi, adnakurśniki, siabry.

U špitalach pačałasia panika i deziercirstva: chtości zvalniaŭsia, chtości sychodziŭ na balničny. Pracavać biez abarony było normaj u savieckija časy, ale dla sučasnaha śvietu heta — dzikunstva.

Kali ŭ balnicy niama patrebnaha abstalavańnia, a ŭ doktara — patrebnych srodkaŭ abarony, ty ničoha nie zrobiš. Ty možaš być razumnym i dobrym doktaram, ale ty budzieš niamohły.

Praz tydzień paśla ŭspyški ŭ horadzie ŭ našaj balnicy źjavilisia srodki abarony i patrebnaje abstalavańnie. My prajechalisia pa inšych balnicach, pravieryli pacyjentaŭ i daktaroŭ. Siarod ich vyjavili tych, kamu patrebna była dapamoha z kisłarodam, zabrali da siabie i dapamahli. Dziakujučy hetamu i ŭdałosia pahasić paniku.

Pieršy reśpiratar i achoŭny kaścium, jakija ja nadzieŭ, pryvieźli vałanciory. Lik tady išoŭ na hadziny, paśpieli. Kali b my pačali prymać chvorych biez abarony, zachvareli b sami. Ciapier srodkaŭ abarony z kožnym dniom — usio bolš. Dziaržava pryvozić asnoŭnuju častku. Da kanca epidemii budziem zabiaśpiečany całkam. Ale chaciełasia b, kab heta było ŭ pačatku.

Ciapier usich pierapaŭniaje luboŭ da daktaroŭ. Ale naŭrad ci heta budzie doŭžycca doŭha. Napiaredadni epidemii prahrymieła «sprava lekaraŭ». Hetyja spravy praciahvajucca, ničoha nie źmianiłasia. A kali karanavirus skončycca, buduć znoŭ z nami raźbiracca ŭžo z nahody sponsarskaj dapamohi. Mnie pryvoziać dychalnyja aparaty, srodki abarony, ja ich chapaju, tamu što jany mnie patrebnyja prosta zaraz, i idu pracavać. Ale ja nie viedaju, ci pravilna ja ich schapiŭ ci nie. Starejšaja miedsiastra prosta z hłuzdu jedzie ciapier ad pisaniny — sponsarskuju dapamohu treba pravilna aformić.

Kalehu ŭžo telefanavali z prakuratury, nahadvali pra praceduru atrymańnia sponsarskaj dapamohi. Pravierki ŭžo pačalisia. Pakul što nie nadta aktyŭna — treba ž nam pracavać. Ale niama ŭ mianie iluzij, što potym usio skončycca dobra.

Takoje adčuvańnie, što my — na vajnie, a astatnija — nie. Niekatoryja maje kalehi niekalki tydniaŭ žyvuć na pracy. Hiniekołahi, skurvienierołahi navučylisia lačyć ludziej ź pnieŭmanijaj. My — reanimatołahi — zajmajemsia chvorymi, kansultujem i vučym kalehaŭ u špitalach. Ja ŭžo stamiŭsia, miakka kažučy. A potym, ty vynyrvaješ z vajny ŭ śviet, a tut — naohuł inšaje žyćcio. Ludzi nie zrazumieli, što pačałasia vajna. Prakuratura, pravierki, majho asnoŭnaha rabotnika aniestezijołaha-reanimatołaha chočuć pakłaści «na abśledavańnie» dla pryzyvu ŭ vojska. Składana supastaŭlać hetyja realnaści.

Ja b maryŭ, kab z majoj dapamohaj pamierła mienš chvorych, čym bieź mianie, ale nie fakt. My nie možam usich vyratavać, ludzi pamirajuć.

Toje, što ŭ nas nie pamirajuć ad karanavirusa, heta ž nie miedyk skazaŭ. Učora ŭ mianie ŭ reanimacyi pamierła miedsiastra, 41 hod, za žyćcio jakoj my zmahalisia paŭtara tydnia.

U miedrabotnika virusnaja nahruzka na paradak bolšaja, čym u pacyjenta, što zaraziŭsia pry vypadkovym kantakcie ŭ transparcie abo kramie. Tamu časta chada chvaroby prachodzić ciažej.

Časam i čałaviek, i daktary, robiać usio, i nie atrymoŭvajecca. Časam ludzi sami sabie škodziać.

Adzin moj pacyjent kaliści chadziŭ na Evierest i dziakujučy hetamu vopytu vybraŭsia z krajnie ciažkaha stanu. Jon viedaŭ, što kali kisłarodu mała, jaho treba ekanomić: nie kryčać, nie havaryć, nie panikavać, a prosta lažać na žyvacie. Heta vielmi važna.

Na žal, nie ŭsie heta robiać, a ja prymusić nie mahu.

Pakul što ŭ nas nie takaja składanaja situacyja jak u Italii. Syhrała na ruku toje, što my zaŭsiody ličyli svaim niedachopam — vialikaja kolkaść stacyjanaraŭ.

Zaraz pieraprafilavali balnicy, pakul atrymoŭvajecca spraŭlacca z patokam ludziej. Ale kali ludziej stanie jašče bolš, buduć prablemy. Tamu

ja spadziajusia, što ludzi nam dapamohuć i buduć siabie bierahčy. Banalnyja miery zaściarohi, pra jakija ŭsie viedajuć: dystancyja, mienš kantaktaŭ, myć ruki.

Pravilnaja arhanizacyja ratuje ŭ dziasiatki razoŭ bolš, čym luby doktar. Ja dapamahaju kankretnym ludziam: adzinkam, dziasiatkam. Ja siadžu ŭ akopie na pieradavoj i spadziajusia, što ŭ hienieralnym štabie chtości dumaje. I chaču vieryć, što ludzi taksama kłapociacca pra siabie i nie padstaŭlajucca. Nam, daktaram, vielmi važna viedać, što my — nie adny na hetaj vajnie.

Jak vy možacie dapamahčy

Na «Imionach» iduć zbory na kuplu srodkaŭ abarony:

Płatforma «Imiony» pracuje na hrošy čytačoŭ. Vy afarmlajecie padpisku ci robicie razavy płaciež, a redakcyja znachodzić novyja historyi i dapamahaje jašče bolšaj kolkaści ludziej. Padtrymać prajekt možna pa spasyłcy.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?