Rasijski piśmieńnik Dźmitryj Bykaŭ u efiry radyjostancyi «Echo Moskvy» acaniŭ situacyju ŭ Biełarusi frazaj «25 hadoŭ faktyčnaha rabstva darma nie prajšli».
— Na žal, hałoŭnaja prablema ŭ tym, što niavola nie prachodzić darma, — skazaŭ piśmieńnik. — I 25 hadoŭ faktyčnaj niavoli ŭ Biełarusi, jakoje my nazirali, jano taksama darma nie prajšło. Ja nie vieru, što pry Łukašenku tam paśpieła sfarmavacca vyraznaja apazicyja. Viadoma, Łukašenka stylistyčna sucelny i pry im moža paŭstać stylistyčna sucelny pratest. Nu jak pry Stalinie ŭźnikali vykavanyja stalinizmam dysidenty. Ale pakul što ja hetaha nie baču. Ja bačyŭ u Biełarusi ŭ apošnija 25 hadoŭ žachlivuju dehradacyju na ŭsich uzroŭniach. I vialikaj litaratury za apošni čas ja tam nie bačyŭ, choć addalena paraŭnalnaj z Karatkievičam i navat z Aleksijevič. Ja nie bačyŭ za apošni čas tam surjoznaj dramaturhii, kiniematohrafa. Nie bačyŭ ja tam ničoha, što mahło b niejak spravakavać kulturny vybuch. A raz hetaha niama, to niama i apazicyi. Vialikaje adčuvańnie, što nie, — skazaŭ piśmieńnik.
