U «Vałoŭščynie», dzie znachodzicca vučebny centr čaściej Minskaha harnizona, siońnia adkryli pomnik zahinułym napačatku vajny sałdatam 64 i 108 strałkovych dyvizij — jany tutaka ž abaraniali padychody da Minska ŭ 41-m, u lesie pobač ź ciapierašniaj čaściu ŭnutranych vojskaŭ 5448 byli akopy, jakija bambili niemcy. Pomnik pabudavali za košt achviaravańniaŭ aficeraŭ MUS.
Čałaviečyja pareštki tut raskapali ŭžo paśla vajny, ale było nie da razboru — sabrali ich u adnu braterskuju mahiłu, dahladać daručyli sałdatam.
Ale letaś vyrašyli pieranieści pareštki z-za płota na terytoryju čaści i pry hetym razabracca, chto ž dakładna tam lažyć — heta śpiecyjalisty umiejuć vyjaŭlać pa sałdackich miedaljonach.
Fota MUS
Identyfikavali troch čałaviek: Mikałaja Hurskaha z-pad Rudzienska, Safrona Kunickaha z Dukory i Ivana Novikava z-pad Piarmi. Jašče siem čałaviek apaznać nie vyjšła.
Viadoma, adšukalisia i svajaki, jakija nie viedali, dzie mahiły dziadoŭ. Na adkryćcio pomnika naščadki prylacieli navat z Kazachstana.
U pryvatnaści, adšukałasia dačka i voś hetaha Mikałaja Hurskaha, jakoj ciapier 82 hady, zvać jaje Alona Kuprenka.
Jana tak i žyvie ŭ Uźlanach — toj vioscy, adkul pajšoŭ na vajnu jaje baćka. Žančyna kaža, što mo kaštoŭnaść hetaha pomnika zrazumieje ciapier nie kožny, ale dla jaje heta vialikaja padzieja i ščaście, što baćka znajšoŭsia i pachavany.
«Jaho ja pamiataju, ale była małaja — 5 hod. U vioscy torf kapaŭ, mužyk dy mužyk. Jon spačatku na finskuju vajnu pajšoŭ, viarnuŭsia i padaryŭ mnie miačyk, zusim trochu pabyŭ doma — nie paśpieła ja na jaho nahladziecca, i na inšuju vajnu zabrali, — uspaminaje spadarynia Alona Mikałajeŭna. — A maci ž jaho mocna čakała, kachała! Užo dzie toj sorak pieršy hod, a jana ŭsio «Moj u prymaki nikudy nie pojdzie — vierniecca», a ni lista ad jaho, ničoha. Potym viarnuŭsia z našaj vioski mužyk, jaki ź im pryzyvaŭsia. Dy kaža: «Nie čakaj — nie vierniecca. Bambili, nohi jamu paraniła, a potym i zasypała, vidać, dy nie vylez. Nie było jaho ni ŭ pałonie, ni siarod žyvych». Nu i voś tak skončyłasia matčyna nadzieja. Jašče jana pažyła i praz paru hod uziała prymaka niekaha — a jak biez mužyka žyć u tyja hady? Dy dvoje dziaciej u mamy! Ja i brat. Ale ž baćku pryhadvała. Vielmi škada, što nie dažyła jana da hetaha dnia, nie viedali ž my, dzie lažyć, ličyŭsia źnikłym. Mnie voś užo 82 hady, a jak mnie pazvanili dy skazali, što znajšli jaho, to ja płakała», — kaža Alona Mikałajeŭna Kupryjenka.
Na adkryćci prysutničała kamandavańnie orhanami ŭnutranych spraŭ.