22 krasavika kala adnaho z pryvatnych damoŭ pa vulicy Cimirazieva ŭ Połacku znajšli cieła 26-hadovaha Ramana Cyro. Chłopca zakapali ŭ dvary chaty, dzie jon žyŭ razam z baćkami.

Paźniej zatrymali i traich padazravanych — im 16, 17 i 20 hadoŭ (pryčym starejšy chłopiec paśpieŭ źbiehčy ŭ Rasiju).

Maci zabitaha śćviardžaje: troje chłopcaŭ vyrašyli pakarać Ramana za toje, što jon sustrakaŭsia sa školnicaj.

Raman Cyro sustrakaŭsia z 16-hadovaj dziaŭčynaj.

Raman Cyro sustrakaŭsia z 16-hadovaj dziaŭčynaj.

Raman Cyro, jak kažuć pra jaho znajomyja, «vioŭ asacyjalny ład žyćcia». Nidzie nie pracavaŭ. Žyŭ za košt baćkoŭ, jakija zarablali niašmat: mama robić pradaŭcom u šapiku «Biełsajuzdruka», baćka — dvornik u škole.

Raman časam vypivaŭ, baćkoŭ nie słuchaŭ. Bolš za toje, byvała, što navat padymaŭ ruku na svajho baćku. Apošnim časam maci ŭsio svaryłasia z Ramanam: maŭlaŭ, dosyć vadzić siabroŭ u chatu! Ale syn nie źviartaŭ uvahi na jaje słovy.

Unačy 21 krasavika Ramanu pazvanili znajomyja chłopcy: Vadzim, Słava i Jura. Paprasili ŭziać taksi i zajechać za imi, skazali, što jość razmova. Raman tak i zrabiŭ, paśla ŭsie razam jany pryjechali da jaho dachaty. Było ŭžo kala 2-j hadziny nočy. Ci byŭ u ich ałkahol, nieviadoma.

Maci Ramana nie było doma, jana načavała ŭ svajoj starejšaj dački. A baćka chłopca cichieńka siadzieŭ u svaim pakoi, kab nie spravakavać kanflikt.

Paźniej baćka pačuŭ šum. Ale vychodzić z pakoja jon nie navažyŭsia. Nieŭzabavie jamu padałosia, što kampanija vyjšła na vulicu. Baćka ŭklučyŭ televizar i loh spać, spadziejučysia, što pjanyja maładziony razam z Ramanam prosta syšli.

Nasamreč, u hety čas jaho syna zabivali na vulicy.

Ranicaj 22 krasavika baćka Ramana pračnuŭsia i ŭbačyŭ kroŭ na padłozie doma, zaŭvažyŭ, što taburetka razłamanaja. Kroŭ była i ŭ dvary doma. Na padvorku, dzie raniej rasła trava, usio było pierakapanaje.

Syna ŭ chacie nie było.

Ale baćka vyrašyŭ, što heta jaho nie datyčyć i pajšoŭ na pracu. Jon padumaŭ, što Raman prosta jašče nie viarnuŭsia paśla načnych zahułaŭ.

Paźniej pryjechała Valancina, mama Ramana. Žančyna pabačyła kroŭ i pazvaniła dačce, siastry Ramana. Kali pryjechała siastra, była ŭžo kala troch hadzin dnia.

Razam žančyny vyrašyli pakapać u dvary, dzie była śviežaja ziamla. Kažuć, što adrazu zvanić u milicyju bajalisia: maŭlaŭ, chvalavalisia, što ich aštrafujuć za łžyvy vyklik.

Trochi pakapaŭšysia ŭ jamie, siastra Ramana natyknułasia na jaho ruku. Tady ŭžo pačali zvanić milicyjantam.

Jama była hłybokaj — 1,3 mietra. Raman byŭ zakapany siedziačy na kaleniach. Jon uvieś byŭ źbity, svajaki kažuć, što ŭ chłopca byli złamanyja rebry, «čerap uvieś pierałamany, a ŭ nosie prabitaja dzirka».

Čym dakładna bili mužčynu, nieviadoma. Susiedzi kažuć, što płot kala doma byŭ złamany, na padvorku ŭ kryvi valałasia piła. Chtości śćviardžaje, što Ramana bili i rukami, i ŭsimi pradmietami, jakija byli pobač, rydloŭkaj i navat kastrulaj.

Siarod susiedziaŭ i svajakoŭ Ramana chodziać razmovy, što chłopca zakapali jašče žyvym. U lohkich nibyta znajšli piasok, značyć, chłopiec sprabavaŭ u ziamli dychać. Ale aficyjna heta pakul nie paćviardžajecca — vyniki ekśpiertyzy buduć hatovyja tolki praź miesiac.

Valancina Cyro, maci Ramana, raspaviała «Našaj Nivie», što jaje syna zabili praź dziaŭčynu. Raman sustrakaŭsia z 16-hadovaj dziaŭčynaj. Taja vučyłasia ŭ 10 kłasie. Ale, zapeŭnivaje maci, adnosiny ŭ ich byli płataničnyja.

«Roma jaje lubiŭ, pavažaŭ. Ale jany sustrakalisia, jak chłopčyk ź dziaŭčynkaj. Jana pryjdzie da nas pasiadzić, kavy chiba vypje… A 9-j viečara damoj chadziła zaŭsiody, bo joj mama kazała ŭ 21:30 być užo doma. U nas nikoli nie načavała, nakolki ja viedaju. Uražańnie ŭ mianie ad hetaj dziaŭčyny było dobraje. A ciapier užo ja i nie viedaju…» — kaža Valancina.

Valancina prysutničała na śledčym ekśpierymiencie z udziełam adnaho z zatrymanych. Kaža, što chłopcy pryjechali da jaje syna, kab toj admoviŭsia ad svajoj 16-hadovaj dziaŭčyny:

«Heta nie była pjanaja bojka. Ja dumaju, jany ŭžo viedali, na što išli. Jany pryjechali. Prymušali Ramana napisać raśpisku, što jon admaŭlajecca ad dziaŭčyny. Raman, kaniečnie, ničoha pisać nie zachacieŭ».

Tady Ramana pačali źbivać.

Ciapier maładziejšyja chłopcy pierakładajuć vinu na svajho starejšaha siabra, jaki ŭciok u Rasiju, — Vadzima Stelmacha.

Viadoma, što ŭ chacie Raman Cyro siadzieŭ na taburetcy. Kali admoviŭsia napisać raśpisku, jaho pačali bić.

«Vadzim z troch udaraŭ jaho vyklučyŭ», — raspavioŭ adzin z padazravanych, śćviardžaje maci Ramana.

Raman straciŭ prytomnaść. Jaho vyvałakli z chaty na padvorak. Tam praciahnuli bić.

Ciapier małodšyja kažuć, što biŭ Ramana tolki Vadzim, starejšy. A paśla prymusiŭ ich kapać jamu.

Nieviadoma, nakolki ich słovy praŭdzivyja. Viadoma tolki, što paśla Ramana skinuli ŭ jamu i dabivali ŭdarami rydloŭki pa hałavie. Paśla prysypali ziamloj, a źvierchu cemientam, jaki stajaŭ u dvary.

«Na nastupny dzień adzin ź ich pajšoŭ na vučobu. Dzie byŭ druhi, ja nie viedaju. Ale nieŭzabavie ich znajšli. Ich vyličyli praz taksi i praz zvanki, jany ž zvanili synu», — kaža maci Ramana.

Małodšych padazravanych zatrymali ŭ Połacku. 20-hadovy Vadzim paśpieŭ źjechać u Rasiju. Praŭda, jaho ŭžo zatrymali ŭ padmaskoŭnym horadzie Istra. Ciapier vyrašajecca pytańnie ab ekstradycyi.

Ale što ž zdaryłasia pamiž Ramanam i jaho «siabrami»? I pryčym tam jaho adnosiny ź dziaŭčynaj?

«Naša Niva» znajšła tuju samuju školnicu, siabroŭku Ramana. Ale dziaŭčyna adkazała, što ničoha nie viedaje.

«Tak, ja była znajomaja z tymi maładziejšymi chłopcami, ale nie blizka. U nas ža tut adzin rajon — usie adzin adnaho viedajuć. Ale čamu jany pajšli da Ramana i bili jaho, ja nie ŭjaŭlaju. Nichto z troch chłopcaŭ raniej da mianie nie zalacaŭsia», — zapeŭniła dziaŭčyna.

Taksama jana paviedamiła, što pamiž joj i Ramanam nijakich ramantyčnych adnosin nie było.

«My byli nie para, a prosta siabry», — skazała jana.

Palina, dziaŭčyna Vadzima Stelmacha, starejšaha z padazravanych, kaža, što nie čuła, kab napiaredadni ŭ Vadzima byli niejkija kanflikty z Ramanam Cyro. Ramantyčnych pačućciaŭ da školnicy, ź jakoj siabravaŭ Raman, Vadzim nibyta nie mieŭ. Što padšturchnuła jaje bojfrenda na zabojstva, Palina skazać taksama nie moža. 

«Sa mnoj jon byŭ zaŭsiody narmalny i adekvatny», — skazała dziaŭčyna.

Praciah: «Zakon rajona: tavaryš bje — i ty musiš bić». Što kažuć pra padazravanych u žorstkim zabojstvie ŭ Połacku

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?