Bałada Lva Sapiehi

(4.04.1557—7.07.1633)

U Ružanach na vulicy viecier,
Niby voŭk, što ŭ načy zabłudziŭ,
La vakon, što da ranicy śvieciać,
Prypyniŭsia, svoj šlach prytaiŭ
I zacich... I prycišyŭ dychańnie
Pa-nad knihaju novaju jon,
Adzinoki, sivy, by ŭ tumanie,
I samotny, jak viečnaść, jak son,
Leŭ Sapieha, što siońnia načuje
Siarod knih, jak siarod cišyni,
U jakoj pa stahodździach vandruje
Bieły rycar na biełym kani.
I harać śviečki śvietła, by ŭ Chramie,
I pa knihach znoŭ cieni, jak dym,
Prapaŭzajuć, hublajucca z nami
U pavietry ad zor załatym.
I zapiša jon znoŭ, što spaznaje,
Zapisaŭšy, zakreślić iznoŭ.
Jon—Sapieha, Sapiehu śviet znaje,
Jak sam znaje Sapieha luboŭ
Da ziamli, na jakoj naradziŭsia,
Za jakuju maliŭsia i biŭsia...
I nazaŭtra jon siadzie ŭ karetu,
Znoŭ u Vilniu pajedzie, u śviet,
I za im, niby voŭk, na kraj śvietu
Budzie viecier lacieć śled u śled...

24.08.2005

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?