22 červienia 2003 hoda, u dzień, kali pačałasia Vialikaja ajčynnaja vajna, nie stała Vasila Bykava — piśmieńnika‑frantavika, litaratara suśvietnaha maštabu, jaki staŭ prarokam i sumleńniem biełaruskaj nacyi. Napiaredadni siemaj hadaviny z dnia śmierci Vasila Uładzimiraviča karespandenty TUT.BY zavitali na lecišča da jahonaha siabra paeta Hienadzia Buraŭkina.

 photo.bymedia.net

photo.bymedia.net

Jany byli znajomyja bolš za paŭstahodździa, i paśla śmierci Bykava Buraŭkin ukłaŭ knihu ŭspaminaŭ siabroŭ i znajomych «Naš Bykaŭ».

«Bykaŭ prarok, i biada ŭ tym, što my pozna heta zrazumieli»

— Čym dalej, tym čaściej davodzicca čuć, što Bykaŭ — prarok biełaruskaj nacyi. Hienadź Mikałajevič, a ŭ čym jahonaje praroctva?

— Praroctva Vasila ŭ tym, što jon vielmi dakładna bačyŭ i apisvaŭ los našaha naroda i ziamli. Jak nichto ź piśmieńnikaŭ apošniaha času, jon pakazaŭ niaprosty i supiarečlivy biełaruski nacyjanalny charaktar i mientalitet. Pryhadajem hierojaŭ apovieści «Znak biady»: nastyrnaja, naporystaja Ściepanida i cichmiany, pracavity, ale z unutranaj siłaj Piatrok.

Liču, što dahetul tołkam nie pračytanyja jahonyja prypavieści. U ich Bykaŭ pasprabavaŭ zirnuć na daŭniuju historyju i ŭ cikavaj litaraturnaj formie adkazać na pytańnie, čamu ŭ nas taki los i što nas čakaje ŭ budučyni, kali my nie zrobim adpaviednych vysnovaŭ ź minuŭščyny.

U hetym sensie možna ŭspomnić simvaličnaje apaviadańnie «Ściana». Viazień kładzie ŭsie svaje siły i rozum na toje, kab vyrvacca z turmy. Kali jon narešcie skončyŭ kapać padkop i pieraadoleŭ ścianu, niečakana ŭbačyŭ pierad saboj jašče adnu. Moža, zališnie žorstka, ale heta los Biełarusi. Biełarusy zaŭždy šukali spahady, dapamohi, hatovy byli niekamu ŭručyć svoj los. Časam zdavałasia, jany znachodzili darohu, jakaja vyviedzie ich na śvietły šlach, a potym pierad imi vyrastała jašče adna ściana nieparazumieńnia, niedavieru, palityčnych i inšych śpiekulacyj.

Akramia ŭsiaho inšaha nie treba zabyvać złabadzionnuju i bliskučuju publicystyku Bykava. Dla mnohich z tych, chto viedaŭ Vasila ź jahonym spakojnym, uraŭnavažanym charaktaram, było niečakanym, što ŭ hady adradžeńnia jon staŭ aktyŭnym publicystam i navat palityčnym dziejačam. Na žal, mnohija z tych jahonych razvahaŭ tak i nie byli asensavanyja, pačutyja biełarusami.

Vasil Bykaŭ prarok, i naša biada ŭ tym, što my vielmi pozna heta zrazumieli.

— Viadoma, što Bykaŭ byŭ piesimistam. Jon śćviardžaŭ, što biełaruskaj nacyi jašče niama i davoli skieptyčna staviŭsia da jaje budučaha losu. Jak heta spałučałasia z hłybinioj jahonaha talentu?

— Pra adsutnaść biełaruskaj nacyi skazana zališnie kateharyčna, ale ŭ mnohich pytańniach Vasil nasampraŭdu byŭ piesimistam. Padčas našych razmoŭ pra varunki raźvićcia nacyi, dziaržavy i litaratury mnie zaŭždy chaciełasia zapiarečyć Vasilu, što nie treba być takim piesimistam. Na heta jon mnie adnojčy adkazaŭ, uśmichnuŭšysia: «Hienadź, ja, sapraŭdy, piesimist, ale toj, jaki choča, kab na spravie ŭsio było pa‑inšamu». Usio ž aptymistyčny finał jon bačyŭ.

Moža, kali b jon nie byŭ prarokam, jaki adčuvaje los nacyi i histaryčnyja razdarožžy, byŭ by bolšym aptymistam. Jahony piesimizm sychodziŭ nie ad niedavieru da biełaruskaha narodu i niapeŭnaści, što jon budzie žyć. Ale histaryčny šlach paćviardžaje, što mnohaje ŭ našym losie rabiłasia albo vielmi marudna, albo nie tak, jak było treba. Biełarusi, na žal, časta nie chapaje hodnaści i svajho nacyjanalnaha charaktaru.

— Vy zaŭvažyli niejak, što Bykaŭ vyłučaŭsia «hodnaściu vysokaj marki». U čym heta vyjaŭlałasia?

— Praktyčna va ŭsim. U pavodzinach u siabroŭskim asiarodku i na ludziach, u śviaty i ŭ sumnyja dni. Pamiataju, jak niekatoryja paprakali Vasila za toje, što prymaŭ dziaržaŭnyja ŭznaharody. Usio‑tki Bykaŭ byŭ adznačany najvyšejšymi dziaržaŭnymi ŭznaharodami svajho času: Hieroj sacyjalistyčnaj pracy, łaŭreat Leninskaj premii. Adnak prymajučy ich, u adroźnieńnie ad inšych piśmieńnikaŭ, jon nidzie nie pryniziŭsia, nie dziakavaŭ niemaviedama kamu nieviadoma za što. Havaryŭ, što ŭznaharoda — najpierš acenka čytačami jahonaj pracy.

Jon byŭ nastolki strymany, što nikoli nikoha nie abražaŭ. Aproč taho ja nie pamiataju jašče takich ścipłych ludziej. Dzie b ni byŭ, nikoli nie havaryŭ pra siabie. Našy niekatoryja miemuarysty ciapier lubiać pisać «Ja i Bykaŭ», «Ja i Kulašoŭ.» Vasil hetaha nikoli nie rabiŭ. Kali ŭspaminaŭ pra Tvardoŭskaha, pisaŭ pra jaho, a nie pra siabie.

U hetym byŭ dla mianie ŭvieś Vasil. Aprača hetaha jon nikoli nie skardziŭsia. Navat u apošnija miesiacy, kali ja bačyŭ, jak jamu ciažka. Tolki havaryŭ: «U žyćci ŭsiakaje byvaje. Treba vycierpieć, vytrymać». U hetym byŭ jahony charaktar — čałavieka hodnaha mužnaha i ścipłaha.

— Bykava šalmavali i ŭ Sajuzie, i ŭ niezaležnaj Biełarusi. Adnak z ulikam vyšejšych dziaržaŭnych uznaharod SSSR vyhladaje, što savieckija ŭłady stavilisia da piśmieńnika lepš za biełaruskija. Ci tak heta?

— Jak heta ni horka havaryć, ale ja vymušany z vami pahadzicca.

Pa tym časie jaho vielmi niespraviadliva kryŭdzili, abražali. Adnak navat vajskovyja ideołahi, jakija ciarpieć nie mahli jahonaj akopnaj praŭdy, ŭsio‑tki addavali naležnaje jahonamu talentu. U naš čas z boku aficyjnych uładaŭ niama navat farmalnaj pavahi, nie kažučy ŭžo pra ŭnutranuju. Vialiki piśmieńnik dahetul nie maje vydadzienaha dziaržaŭnymi vydaviectvami zboru tvoraŭ, chacia ŭ niekatorych jahonych kalehaŭ vyjšaŭ užo nie adzin. Dasiul niama vulic imia Bykava, pomnikaŭ. Navat muziejčyk u Byčkach nie nabyŭ uzroŭniu, jaki zasłuhoŭvaje pamiać pra Vasila Bykava. Mnie heta niepryjemna i horka.

Kažuć, u Rasii lubiać nie žyvych, a miortvych hienijaŭ. My ŭ našaj najnoŭšaj historyi pajšli dalej i nie lubim užo i miortvych hienijaŭ. Toje, što Bykava dahetul zamoŭčvajuć i źnievažajuć, śviedčyć, što naša dziaržava jašče dalokaja ad kryteryjaŭ cyvilizavanaści, demakratyi.

«Čałavieka, jaki prajšoŭ vajnu i byŭ ciažka paranieny, z ekranaŭ nazyvali «litaraturnym palicajem»

— Z vašych nazirańniaŭ, jakoje ckavańnie dla samoha Bykava było bolš balučaje: ad savieckich ci biełaruskich uładaŭ?

— Bajusia adkazvać na heta pytańnie, ale ŭsio‑tki miarkuju, jamu było horš ad staŭleńnia svajoj dziaržavy. U Savieckim Sajuzie žyło šmat roznych ludziej. Tut ža ŭsie svaje, biełarusy, svajo žyćcio. Mienavita hetaj ziamli jon addaŭ talent. I dziaržava, jakaja pretenduje na rolu pradstaŭlać biełaruski narod pierad usim śvietam, tak źniavažliva da jaho staviłasia. A heta było! Pry žyćci čałavieka, jaki prajšoŭ vajnu, byŭ ciažka paranieny i jakomu na brackaj mahile va Ukrainie staić pomnik, z ekranaŭ nazyvali «litaraturnym palicajem». Dy chto nazyvaŭ! Hetyja zaideałahizavanyja chłapčuki, padbrechičy, jakija dla krainy ničoha nie zrabili, a za svaju chłuśniu i chałujstva jašče i atrymlivajuć dziaržaŭnyja hrošy.

Samaja vialikaja kryŭda, kali jana idzie ad blizkich ludziej. Biełarusy byli dla jaho najbolš blizkimi, i toje, što Vasil nie adkazvaŭ na hetyja abrazy — śviedčańnie jahonaha charaktaru, mužnaści i hodnaści.

— Zhadvajučy apošnija hady žyćcia Bykava, časam kažuć, što nie varta było adpuskać na emihracyju čałavieka, jaki byŭ «pryviazany da hetaj ziamli ŭsimi svaimi žyłkami». Ci, sapraŭdy, adjezd byŭ dla jaho takim nievynosnym?

— Vyhnańnie było dla Vasila vielmi niepryjemnym i ciažkim. Jaho nie prosta adpuścili, a vypchnuli adsiul! Tamu i ŭ Finlandyi, i ŭ Hiermanii dy i ŭ Prazie, jakuju jon vielmi lubiŭ i dzie jaho pa‑siabroŭsku pryniaŭ Vacłaŭ Haveł, jon pačuvaŭsia vielmi niaŭtulna. Usioj dušoj i dumkami žyŭ na Biełarusi, prasiŭ, kab my dasyłali jamu vyrazki z haziet. Adnak budučy čałaviekam nie vielmi zdarovym i zabiaśpiečanym, jon chacieŭ napisać toje, što vynasiŭ. Va ŭmovach, kali z teleekranaŭ nieśli ŭsiu hetuju łuchtu, pracavać vielmi ciažka.

U adnym ź listoŭ Bykaŭ napisaŭ, što piśmieńnik pavinien žyć doma — tam, dzie jahony narod, los i mova. Hetuju adarvanaść jon nie vynosiŭ na šyrokuju aŭdytoryju, a trymaŭ u sabie. Budučy čałaviekam ćviarozaha rozumu i razumiejučy, što jaho čakaje, Bykaŭ śviadoma pryjechaŭ pamirać na radzimu. Hetym pieradśmiarotnym krokam Vasil jašče raz zaćvierdziŭ, što jon čałaviek hetaj ziamli.

«Jak ža jon moh lubić hetuju sistemu?!»

— Valancin Taras pisaŭ va ŭspaminach, što Bykaŭ adroźnivaŭsia ad svaich siabroŭ i adnadumcaŭ tym, što ŭ jaho nie było iluzij nakont savieckaj sistemy i balšavickaj utopii, što pieršapačatkova jon byŭ nie savieckim patryjotam, a pacyfistam…

— Pacyfistam jon byŭ biassprečna, choć i mužna prajšoŭ vajnu praktyčna ad pačatku da kanca. Navat spraviadlivaja vajna nie moža pryvablivać razumnaha, sumlennaha čałavieka, bo heta kroŭ i śmierć. Da taho ž Vasil nie prymaŭ nachabnaha ŭbivańnia ŭ hałovy maładych ludziej chłuśni pra jaje. Tamu mianie dzivić, kali siońniašnija ideołahi pačynajuć šukać apraŭdańnie stalinizmu, kali budujecca «Linija Stalina» — falsifikacyja i ździek nad historyjaj.

Dumaju, savieckuju sistemu jon taksama adrynaŭ, chacia i nie rabiŭ heta demanstratyŭna. Hałoŭnym kryteram Vasila i ŭ žyćci, i ŭ tvorčaści była praŭda. Praŭda pra savieckuju ŭładu, pra 30‑ia hady nie dazvalała ličyć jaje svajoj i lubić jaje. My nie vybirajem čas, u jakim žyviom, ale my vybirajem pazicyju, ź jakoj žyviem u hetym časie. Pazicyju sumlennaści Bykaŭ vybraŭ na ŭsio žyćcio.

— Ci rabiŭ Vasil Uładzimiravič publičnyja kroki, za jakija jamu potym było soramna?

— Ja takoha nie pamiataju. U vieraśni 1973‑ha «Praŭda» nadrukavała zajavu hrupy vybitnych savieckich piśmieńnikaŭ suprać Sałžanicyna i Sacharava. Ja śviedka tamu, jak pad hetaj zajavaj źjaviŭsia podpis Bykava. My byli ŭ pajezdcy ŭ Mahilovie. Raptam pa Vasila pryjechali na mašynie pieršaha sakratara mahiloŭskaha abkama partyi. My spałochalisia, moža, doma što zdaryłasia. Praź niekalki hadzin Vasil raspavioŭ, što havaryŭ pa telefonie z sakratarom CK KPB pa ideałohii Kuźminym. Jon skazaŭ, što jość list z asudžeńniem Sałžanicyna, padpisany samymi vydatnymi fihurami i što patrebien podpis Bykava. Vasil admoviŭsia stavić svoj podpis. Tym nie mienš uviečary my pačuli pa radyjo paviedamleńnie pra zajavu piśmieńnikaŭ, adnym z padpisantaŭ jakoj nazvali Bykava. Vasil tady vielmi pieražyvaŭ, ci zrazumiejuć Sałžanicyn i Sacharaŭ, jak usio było nasamreč, a potym pajechaŭ u Maskvu i napisaŭ pratestny list u CK KPSS.

Jak ža jon moh lubić hetuju sistemu, kali jana trymałasia na takoj chłuśni i pravakacyjach?!

— Hramadskaść sabrała bolš za paŭsotni tysiač podpisaŭ za pierajmienavańnie vulic Uljanaŭskaj ŭ Minsku i Paryžskaj Kamuny ŭ Hrodna ŭ imia Vasila Bykava. Na vašu dumku, ci adbudziecca heta ŭ bližejšaj pierśpiektyvie?

— My abaviazany heta zrabić. Inšaja sprava, jak pastaviacca da hetaha čynoŭniki. Upeŭnieny, jany buduć šukać usiakija biurakratyčnyja chady, kab praihnaravać prapanovu hramadskaści. Ale heta dziesiatki tysiač biełarusaŭ, jakija śviadoma vykazali tak svaju pazicyju ŭ adnosinach da Bykava i našaj histaryčnaj pamiaci!

Siońnia jość roznyja mierkavańni, maŭlaŭ, našto pierajmianoŭvać Uljanaŭskuju vulicu. Liču, što dla hetaha jość vielmi surjoznaja padstava. U centry stalicy mieścicca vulica Lenina, i tyja, kamu darahaja pamiać pra pravadyra praletaryjatu, niachaj jaje majuć. Ale našto jašče Uljanaŭskaja? Ulnaŭ‑Lenina mieŭ mnostva psieŭdanimaŭ. Dyk niaŭžo kožnamu psieŭdanimu treba addać pa vulicy?

Ź inšaha boku, kali da nas pryjazdžajuć zamiežnyja hości, jany cikaviacca i tym, kaho my ŭviekaviečyli ŭ centy horada. Vulica imia Bykava budzie śviedčyć pra ŭzrovień dziaržavy i kiraŭnictva horada. Spadziajusia, što ŭ adkaznych ludziej chopić mudraści padtrymać narodnuju inicyjatyvu.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?