Dla levaha krajniaha kłuba «Miaškoŭ Brest» Eduarda Jaraša samym žorstkim supiernikam u hulni suprać SKA akazaŭsia nie chtości z armiejcaŭ, a dziaŭčyna z hrupy padtrymki bieraściejcaŭ.
Handbalist nie adrazu zmoh padniacca z parkietu, ale abyšłosia biez surjoznych nastupstvaŭ.
0
2
6
0
0
0