Žonka Paŭła Volha Sieviaryniec raspaviała «Novamu Času», jak dla jaje i trochhadovaha syna Franciška prajšła pieršaja sustreča z tatam, jak jana zachoŭvaje suviaź z mužam i što jon pieradaje z-za krataŭ usim biełarusam.

— Mnohija rodnyja palitviaźniaŭ nie chočuć raspaviadać pra svaich blizkich, jakija akazalisia za kratami, bajučysia im naškodzić. Vy ž, naadvarot, zaŭsiody imknieciesia da ahałoski. Čamu heta važna?

— Pra ahałosku mnie padčas sustrečy skazaŭ sam Pavieł. Ale hetaja infarmacyja tyčycca kankretna jaho: jon viadomy, pra jaho zaŭsiody havorać, tamu, kali pra jaho pišuć, tym u bolšaj biaśpiecy jon pačuvajecca. Jon skazaŭ: «Čym bolš pra mianie havorać, tym akuratniej da mianie staviacca». Zvyčajna rodnyja palitviaźniaŭ pačynajuć bić va ŭsie zvany, kali ich svajaka kidajuć u karcar ci ŭ jaho pačynaje paharšacca zdaroŭje. Ale nie treba čakać krajniaj stupieni, nie treba bajacca ahałoski. I rodnyja pavinny zrazumieć, što heta tolki ad ich zaležyć. Varta źviartacca da ŚMI, pravodzić fłešmoby, kreatyvić — rabić usio, na što tolki chopić fantazii, i rabić heta pastajanna. Asabliva heta važna, kali adbyvajecca etap u novuju turmu ci kałoniju, bo jany tam usie roŭnyja, nichto nie raźbirajecca — Sieviaryniec heta ci zabojca, jaki siadzić užo nie pieršy raz. Heta nam zdajecca, što pra našych rodnych usie ŭsio viedajuć, a pa fakcie heta nie tak.Jašče Pavieł skazaŭ, što Vitold Ašurak, mahčyma, uratavaŭ žyćci niekatorych ludziej, bo paśla jaho śmierci da źniavolenych stali stavicca pa-inšamu. Inšaje staŭleńnie źjaŭlajecca i tady, kali viaźnia časta naviedvaje advakat. Kali ŭ turmie bačać, što čałaviek, tak by mović, pad kantrolem, jon važny, jamu pišuć listy, dasyłajuć banderoli, chodzić advakat — da jaho staviacca akuratniej. Navat kali ja chadžu kala turmy, sprabuju razmaŭlać z supracoŭnikami — jany bačać, što za čałaviekam staić siamja, jak kaža Hanna (Hanna Sieviaryniec, siastra Paŭła Sieviarynca. —), «ludzi, jakija ad ich adroźnivajucca». Tamu nam treba imknucca być maksimalna intelihientnymi.

— Niadaŭna ty ŭpieršyniu amal za hod ubačyła muža. Jak prajšło pieršaje spatkańnie?

— My chadzili z Franciškam. U mianie było šmat pačućciaŭ, jakija ja tak i nie zmahła sabrać razam, bo treba było nie zabycca ničoha raskazać, pieražyvała, jak dzicia vytrymaje dźvie hadziny ŭ zakrytym pamiaškańni, sam Paša byŭ tryvožny, bo pierad spatkańniem u jaho zabrali papierku, dzie jon zanatavaŭ toje, pra što chacieŭ skazać. Ale Francišak paśpieŭ ź im praz słuchaŭku pra niešta parazmaŭlać — ja navat nie viedaju, pra što, bo tam takaja słuchaŭka, u jakuju moža havaryć tolki adzin čałaviek. Ale cikava: paśla hetaj sustrečy Francišak pačaŭ prynosić i daryć mnie kvietki. Ja spytała: «Ciabie niania hetamu navučyła?» Jon kaža: «Nie». — «A chto? Tata?» — «Tak».

Francišak vielmi dobra ŭspryniaŭ tatu. Jon spačatku zasaromieŭsia, apuściŭ hałavu, ale było bačna, što jon uzradvaŭsia, chacieŭ pajści da jaho na ruki. Jon nie zabyŭ tatu, nie spužaŭsia hetaj abstanoŭki, pavodziŭ siabie spakojna — zdajecca, Francišak taksama bajec (uśmichajecca). Ale my doŭha jaho da hetaha rychtavali. Ja prahavorvała ŭsio, što tam budzie: dziadzi ŭ formie, buduć mierać tempieraturu, buduć kraty i škło, my praz trubačku budziem z tatam havaryć. Adkazvała na pytańni, jakija jon zadavaŭ, ale nie kazała ničoha zvyš. Prahavorvała, jak my pajedziem, jak zojdziem, dzie siadziem, što budziem jeści. Ja dumaju, treba intuityŭna adčuvać i, kali dzicia nie choča, lepš jaho nie vieści. Ale ja razumieła, što i dla Pašy vielmi važna było pabačyć jaho, bo kali jon syjšoŭ, Francišak jašče nie havaryŭ, a ciapier jon całkam razmaŭlaje.

Naprykancy byŭ ščymlivy momant, kali kanvair pryjšoŭ nas zabirać, bo skončyŭsia čas, i ja skazała Francišku, što my pojdziem. A jon ździviŭsia i kaža: «Ja chaču, kab tata sa mnoj pajšoŭ na vulicu». Ja skazała, što tata nie moža pajści z nami, a jon spytaŭ: «Čamu?» I hety kanvair stajaŭ i hladzieŭ na nas, i ja dumaju: ci pieravaročvajecca niešta ŭ jaho sercy?..Francišak uzhadvaŭ hetuju sustreču, padarunki, jakija my daryli jamu ad taty. Ale paśla hetaha jon pačaŭ hulać u turmu: ciahnie ludziej u pakoj, začyniaje dźviery i havoryć, što jany ŭ turmie, tamu ich nie vypuściać. Heta tryvožny zvanok dla mianie, treba dumać, što z hetym rabić.

— Hod dla trochhadovaha dziciaci — heta šmat. Jak ty padtrymlivaješ jaho suviaź z tatam, pakul jaho niama?

— Kantakt z Paŭłam u jaho nie zhubleny — my ŭvieś čas pišam jamu listy, niešta malujem, molimsia. Kali ja chadžu praviarać, ci pryjšoŭ list, Francišak staić u kalidory i čakaje: «Nu što?» Kali Francišak bačyć, što ja sumuju, padychodzić i kaža: «Mama, davaj pamolimsia za tatu». Časam jon prosić napisać list tatu, siadaje čamuści za kamputar. Ja ŭ jaho raspytvaju, što napisać pra jaho, čamu jon navučyŭsia. Časam Francišak sam prapanuje što-niebudź tatu namalavać. Jon maluje, potym kładzie malunak u kanviert, adryvaje pałasu i niasie zakidvać u skryniu. Heta dla jaho cełaja padzieja.

My pastajanna hladzim videa z Pašam, ja ŭvieś čas pra jaho štości raskazvaju, začytvaju kavałki listoŭ, adrasavanyja synu. Ciapier u jaho hulnia «Raskažy, što budzie, kali tata vierniecca». Bo Paša tam takoj jamu panaabiacaŭ pryhažości! Žartuje: «Kali my pajedziem u Norku». Norka — heta rodavaja Pašava vioska Unoryca. Tam i raka, i zorki, i hamak, i letni domik z kaminam, i mašynki…Kali prynosiać Francišku padarunki, ja zaŭždy padkreślivaju, što heta tamu, što jaho tatu lubiać i jon — hieroj.

Francišak raście i ja baču, jak jon patrabuje tatu. Kali jon hladzić na našy fotazdymki, jon kaža «mama» i — ź inšaj emocyjaj — «tata». Heta prosta dušu rvie.

— Što Pavieł pieradaŭ z-za krataŭ biełarusam?

— Jon pastajanna prosić pieradavać vialikuju padziaku ŭsim, chto jamu piša, padtrymlivaje i dapamahaje siamji. Jon vielmi pieražyvaje, što ja bieź jaho ci što ŭ baćkoŭ nie chapaje hrošaj. Bačna, što jon viadzie nad saboj unutranuju pracu. Napisaŭ prabačalnyja listy tym ludziam, jakich niedzie pakryŭdziŭ. Kaža, što, kali abstrahavacca, u turmie taksama adbyvajecca šmat śvietłaha, ale treba być vielmi adkrytym da roznych znakaŭ i padziej. Ale bačna, što jamu tam ciažka. Voś jon siadzić pierad taboj, zdajecca, tvoj rodny muž, a kali vobrazna apisać, za im navisaje štości, što častkova trymaje jaho tam.

Pavieł uvieś čas pytajecca, što kažuć cerkvy, jak idzie malitva za Biełaruś. Bo ŭ jaho jość takoje adkryćcio: pakul nie vykažucca cerkvy — ničoha nie budzie. Jon kaža, što heta vielmi važna, carkva pavinna davać prykład. Ciapier chryścijanie žyvuć tak, nibyta ničoha nie adbyvajecca, zusim niamnohija cerkvy vykazvajucca. Padbirajuć słovy: jak by heta pamalicca za Biełaruś, kab nikoha nie pakryŭdzić. Ale tak być nie pavinna, ty ž u sercy adčuvaješ, za što treba malicca.Pavieł raspaviadaŭ pryhožuju historyju pra malitvu. Na sudovym pasiadžeńni jon kaža tym, chto prachodziŭ ź im pa adnoj spravie: davajcie pamolimsia. A tam byli roznyja ludzi, zbolšaha niavierujučyja. Ale heta ž Sieviaryniec! Tady išoŭ doždž, a na momant, kali jany stali malicca, uzyšło sonca. Jak tolki skončyli malicca — znoŭ pajšoŭ doždž. I ŭsie jamu kažuć: «Paša, jak ty heta zrabiŭ?» A Paša kaža: «A heta nie ja». U jaho było adkryćcio, što my dojdziem da takoha momantu, kali zastaniecca malitva — i bolš ničoha. Tamu treba malicca, u Biełarusi pavinna być vialikaje pakajańnie. Paša pa listach bačyć, što Hospad pracuje z sercami, jon kaža, što heta vielizarnyja zruchi, jakija nie mohuć adbycca chutka.

— Jak patłumačyć zvyčajnym ludziam, jakija, moža, navat za Łukašenku nikoli nie hałasavali, što jany pavinny pakajacca? U čym?

— Pra pakajańnie skazana vielmi šmat, ale ty adkazvaješ tolki za siabie. Tamu kajacca treba kožnamu ŭ tym, u čym jon bačyć patrebu. Navat kali my nie hałasavali za Łukašenku — my ž jaho sami vyhadavali, my vinavatyja. Treba kajacca ŭ tym, što navat ciapier, kali zabivajuć čałavieka, my nie možam niešta zrabić. Kajacca zaŭsiody jość za što. Za byćcio Kurapataŭ. Za niaviedańnie movy, historyi. My zbolšaha nie viedajem, za što zmahajemsia.

— Davaj vierniemsia da vašych z Paŭłam stasunkaŭ. Vy amal hod nie bačylisia, jak atrymlivajecca zachoŭvać kantakt adno z adnym?

— Pakul my nie pabačylisia, ja nie viedała, u jakija hadziny jon molicca. Ale časam ja heta navat fizična adčuvała. Byvała, mnie ŭviečary kiepska — a potym jak rukoj źniało. Kali ja ŭ jaho spytała, akazałasia, što jon molicca ŭ hetyja hadziny. I ciapier ja taksama malusia tut, kali jon molicca tam.

U adnym liście ja navat pisała jamu, što bajusia, što my zhubim suviaź, bo, jak by tam ni było, kab vyžyć, ty pavinien abstrahavacca. Tamu ja starajusia nie nakručvać svaje dumki ab tym, što ja jaho kachaju, a jaho niama. Ja častku svaich pačućciaŭ jak by zamarožvaju i dumaju, što mnie treba zrabić, kab jamu dapamahčy.Ale jon adkazaŭ, što ŭ jaho i blizka niama takoha adčuvańnia, što my hublajem suviaź, bo, pa-pieršaje, jon za nas molicca, a pa-druhoje — dzivosnaje dziva — my jamu śnimsia amal praź dzień. Pryčym sny takija jarkija, vobraznyja, kalarovyja, dzie my razam hulajem, ci padarožničajem na niejkich karablach. Jon kaža, što zaŭsiody pierad dniom, kali jon abdumvaje list da nas, my jamu śnimsia.Majo žyćcio ciapier, asabliva paśla sustrečy, vyhladaje tak, što ŭsie maje płany i spravy — biźnies, vučoba — adsunutyja daloka, bo ja razumieju što heta mnie spakoju nie daść. Jak pažartavała Hanna, ja pracuju žonkaj palitviaźnia. Jaho spravy, knihi zajmajuć kałasalnuju kolkaść času.Pra toj čas, kali jon vyzvalicca, ciapier navat niama havorki — hałoŭnaje, kab jon uvohule viarnuŭsia.

— Na tvaju dumku, što Paŭłu daje siły nie tolki samomu trymacca, ale i natchniać tych, chto pa inšy bok krataŭ?

— Pakolki jon vieryć u Boha, u jaho krychu inšy pohlad na padziei, jakija adbyvajucca. Jon miarkuje tak: mianie Hospad siudy pastaviŭ, značyć, ja dla čahości tut patrebny. Pa-druhoje, pa charaktary jon vielmi ciarplivy. Dakładniej, uparty, ale za hady adsidak jon svaju ŭpartaść navučyŭsia pierafarmoŭvać u ciarplivaść. A jašče jon nie pryvyk nikoha napružvać svaimi prablemami, jon navat mnie ŭ listach nie skaža, što jamu niešta treba. Jašče adna jaho rysa: kali jon bačyć niejkuju niespraviadlivaść ci što kamuści patrebnaja dapamoha, jon nie moža prajści mima.

— Jaki ŭ jaho stan zdaroŭja?

— Kali adnym słovam, ja tak razumieju, ciarpima. Ale paśla Akreścina ŭ jaho zastudžanyja sustavy. Niejak u matuli jon prasiŭ ciopłuju bializnu — ja nie viedaju, z čym heta źviazana. U Pašy i raniej byli chraničnyja hałaŭnyja boli, i ciapier jamu balić hałava. Tabletki jon starajecca nie pić, dyj tam, vidać, sprava ŭ tym, što jon u pastajannaj napruzie. Jany tam navat śpiać zhrupiravaŭšysia, kab u luby momant padskočyć i kudyści adpravicca. U jaho paciamnieŭ tvar, bo tam mała pavietra. Turma, kaniešnie, zdaroŭja nikomu nie dadaje.

— Pieradaješ jamu niešta asablivaje ŭ pieradačach?

— Kali była mahčymaść, na Akreścina my pieradavali jamu śviežyja asobniki jaho knih, kab jon choć u rukach moh ich patrymać. Paša ŭvohule nie lubić, kab byli lišnija rečy, tamu padtrymać jaho možna chiba što praź ježu, ale i tut jon dastatkova strymany, bolš radaści jamu pryniasie, kali pieradača budzie sabranaja pa śpisie. Na hadavinu jaho pakajańnia ja pieradavała jamu pierniki z cytataj «Niachaj nie sumniavajecca serca vašaje», i dla jaho heta stałasia cudam.

— Jak ciapier spravy ź listavańniem?

— U Mahilovie horš. Na «Vaładarcy» jamu prychodziła 50-60 listoŭ na tydzień, a ŭ Mahilovie addajuć 10-15 razam ź listami ad rodnych. Rodnym taksama listy iduć kiepska, vielmi marudna. Tamu my pišam telehramy. A tak za ŭvieś čas ad jaho pryjšło bolš za 100 listoŭ. Taksama jon padkreślivaje, što na ŭsie listy, jakija da jaho dachodziać, jon adkazvaje, ale ŭ Mahilovie pierapisku ŭskładniaje jašče i toje, što list moža dajści, ale adkaz na jaho nie vypuściać.

— Jak źmianiłasia tvajo žyćcio za hety hod, što Pavieł za kratami? Ci čas prosta zamior?

— Pieršy čas, sapraŭdy, ja žyła ŭ čakańni, što Paša vyjdzie — i pačniecca žyćcio. Ale ciapier ja baču, što treba niejak ad hetaha pazbaŭlacca i praciahvać žyć, u pieršuju čarhu, dziela Franciška. Ja starajusia, kab u jaho za hety čas nie było sumnych uspaminaŭ.Mnohija ludzi i Paša havorać pra toje, što ja pastaleła za hety čas. Bo heta dobry duchoŭny rost: ty pastajanna vučyšsia, pracuješ nad rysami svajho charaktaru. Ja pastaviła sabie metu, što nie budu pić antydepresanty, budu spraŭlacca sama. Da psichaterapieŭta ja taksama nie budu chadzić, bo, pa-pieršaje, heta zaniaty čas, pa-druhoje, kapać treba vielmi hłyboka, i dla mianie heta jašče bolšy vyplesk pačućciaŭ. Tamu ja pracuju sama z saboj, sustrakajusia z mocnymi duchoŭna ludźmi, malusia, pastajanna znachodžu dla siabie duchoŭnyja apory, jakija kožny raz mianiajucca.

Časam ja razumieju, što pavinna padniacca jašče na adnu prystupku vyšej, ale heta ŭ mianie ŭžo «nie lezie», chočacca, kab niechta mianie ad hetaha pazbaviŭ. Ale ja razumieju, što nichto nie pazbavić. Heta kštałtu «Mama, ja nie chaču iści ŭ škołu! — Synok, ustavaj, ty ž nastaŭnik!». Ale ja dumaju, što ŭsie hetyja ciažkaści paśla zabuducca, a zastaniecca tolki toje śvietłaje, što my robim.

— Ci ŭjaŭlała ty dzień, kali Pavieł vyjdzie?

— Kolki razoŭ ja jaho ŭjaŭlała! Dla mianie adna z pryjemnych rečaŭ — padumać, jak my ŭbačymsia i što pry hetym budzie. Mnie heta daje palohku. Ciapier ja «pramacvaju» ŭ sabie, što ŭva mnie adhukajecca, kab uhadać, jak heta budzie. U mianie takoje adčuvańnie, što potym budzie niejkaje spustašeńnie, bo ŭsie pačućci, jakija nazapašvajucca ŭvieś hety čas, razam nie vyjduć. I tady b ja, moža, da psichołaha ŭžo schadziła.Ja vielmi doŭha ŭjaŭlała spatkańnie z Paŭłam, ale kali ty siadziš sam-nasam z čałaviekam, zdajecca, što niama pra što razmaŭlać. Bo toje, pra što chacieŭ skazać, užo nie takoje važnaje, jano ŭsio prajšło. U mianie sšytki śpisanyja roznymi historyjami, jakija ja chacieła jamu raspavieści. Ale heta ŭžo zdajecca niavažnym — jon prosta jość, i chočacca žyć dalej.

— Jak ciapier možna padtrymać Paŭła i ciabie?

— Mianie možna padtrymać, padtrymaŭšy Paŭła. Nas padtrymlivać nie treba — nam ad jaho słavy i tak štości pierapadaje: Francišak uvieś u padarunkach, a mnie prynosiać takija bukiety, jakich i na viasielli nie było. A Paŭła možna padtrymać, prosta pamiatajučy pra jaho, havoračy, kab jamu pisali, dasyłali telehramy, kab tam, dzie jon jość, bačyli, što pra jaho pamiatajuć. Malicca za jaho — heta adzinaje, što moža viaźniaŭ abaranić.

— Usia vaša siamja dla mnohich — prykład stojkaści. Što vam daje mocy trymacca?

— Toje, što tak treba. Možna kidacca ŭ rospač — ale kamu heta dapamoža? Tolki dzicia niervujecca i ty padryvaješ svajo zdaroŭje. Treba nieści svoj kryž i dapamahać jamu nieści jaho. Treba štości rabić dla krainy, bo ŭžo nie toj čas, kali možna prosta praciahvać dalej žyć. U siamji my niejak adno adnaho padtrymlivajem, kožny zmahajecca na svaim froncie i ŭvieś čas možna źviarnucca adno da adnaho pa padtrymku. Treba być razam i hurtavacca. My vierym u toje, što ŭsio budzie dobra, i robim dla hetaha ŭsio, što možam. Abstrahujemsia ad ličbaŭ, nie buduć jany siadzieć usie hetyja hady. Navat tyja 7 hadoŭ z ulikam taho, što jon užo adsiedzieŭ, — zastałosia 5,5 hadoŭ, heta ŭžo lahčej usprymajecca.

— Ty paśpiavaješ zajmacca kramaj?

— Naša krama ciapier žyvie sama saboj, ja jaje adkłała, chacia zamovy tam pastajanna jość i jana ŭsio roŭna dobra pracuje. Tamu ja ciapier šukaju čałavieka, jaki b moh joju zajmacca. Treba rabić šmat jakich rečaŭ: źbirać zamovy, sačyć za kolkaściu tavaraŭ, zajmacca raspracoŭkaj i pošukam vytvorčaści, sacsietkami, sajtam. Hučyć šmatfunkcyjanalna, ale ja sama rabiła heta ŭsio z nula i hatovaja vučyć. Tam pracy na 2-3 hadziny ŭ dzień, jaje možna sumiaščać z čymści inšym, ale ja šukaju čałavieka na stały čas.

— Što jašče važna skazać ciapier pra Paŭła?

— Kab pra jaho pa mahčymaści havaryli i pisali, a taksama čytali jaho knihi. Na sudzie Pavieł skazaŭ, što ničoha nie budzie havaryć, bo ŭsio napisana ŭ jaho knihach. I dla biełarusaŭ ciapier heta taksama važna.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?