U śviet vyjšaŭ novy numar (№16) časopisa pierakładnoj litaratury «Prajdziśviet».
U škole my daviedvajemsia, što ŭ litaratury, jak i ŭ vajny, nie žanočaje abličča.
Ale ci tak heta nasamreč? Zachodniaja fieminisckaja krytyka, a zatym i hiendarnyja daśledčycy ŭžo niekalki dziesiacihodździaŭ, z adnaho boku, adkryvajuć tvory niezasłužana zaniadbanych žančyn-piśmieńnic, a z druhoha — źviartajucca da vyvučeńnia tvorčaści sučaśnic, a taksama asablivaściaŭ žanočaha čytańnia i piśma, tym samym robiačy baradu siaredniestatystyčnaha litaratara ŭsio radziejšaj i nadajučy jamu ŭsio bolš žanočych rysaŭ.
U biełaruskim litaraturaznaŭstvie nie pryniata hladzieć na litaraturu z hiendarnaj pierśpiektyvy. My spažyvajem sučasnuju zachodniuju kulturu, na jakuju ŭ mnohim paŭpłyvali hiendarnyja daśledavańni, adnak sami amal nie navažvajemsia prykłaści hiendarnyja lakały da ŭłasnaj litaraturnaj situacyi. Školny litaraturny kanon zacemientavaŭsia.
U novym numary «PrajdziŚvieta», uzbroiŭšysia roznymi instrumientami, piśmieńnicy, litaraturnyja krytyki, pierakładčycy, vykładčycy i daśledčycy litaratury, a taksama ich kalehi-mužčyny sprabujuć pastavić pad sumnieŭ niepachisnaść biełaruskaha kanonu.