U torbie z kavałkam brudnaj čyrvonaj cahliny
Niasu da dalokaj raki u hustym tumanie,
Babulaj nazvany pryduranym baćkam kacinym,
Tapić kacianiat pa surovym zahadzie ŭrańni.
Ŭ hustoj krapivie, la samaj vady prysiadu
Zubami, ślapy ad ślozaŭ, raścisnu vuzieł
Ciopły žyvy kamiačok – za pazuchu. A ŭžo zzadu
Babuliny kroki i kryk: «Kidaj, a to sam tam budzieš!»
Kinu. I kinusia sam u mokraje žyta,
A babin kryk jašče doŭha bić budzie ŭ vušy.
Dy ja budu biehčy… I znać, što i na haryšča
Baba, kaniešnie, zalezie i kaciania zadušyć…
…U torbie z kavałkam brudnaj čyrvonaj cahliny,
Taboj nievylečnym ramantykam z žalem nazvany
(A vusy – sivyja, i tvar u hłybokich marščynach),
Niasu da tumannaj raki tapić sivoje kachańnie.