Biezabaronnyja ludzi na vioscy, zusim biezabaronnyja. Ułasnuju zbroju mieć zabaraniaje ŭłada. Milicyjanty pryjazdžajuć, ale tolki paśla zabojstvaŭ.

U vioscy niemahčama navat administracyjnuju spravu ažyćciavić. Śviedkaŭ milicyjanty nie znachodziać.

Vioska žyvie svaim žyćciom, pa svaim zakonie. I u kožnaj vioscy jon svoj.

Čatyrysta hadoŭ tamu, miarkujučy pa pierapisu vojska VKŁ, čałaviek moh znajści abaronu pobač.
Dołmat, uładalnik Capry, vioski pad Kleckam, u 1528 hodzie vystaŭlaŭ 4-ch uzbrojenych vieršnikaŭ. Kab takoje paciahnuť u tyja časy, treba było mieć pad svajoju rukoju 64 dvary, dzie žyło kala 400 duš. Tyja ž šlachcicy, chto nie vystaŭlaju voinaŭ u vojska, nie majučy pad saboju chałopaŭ, išli sami. Išli sa svajoju zbrojaj. A što ciapier? Za svajo žyćcio na vioscy moža być spakojny tolki milicyjant. A ci u kožnaj vioscy žyvie milicyjant?

Što tyčycca toj ža Capry, to ŭčastkovy žyvie nie ŭ Capry, a mo ŭ jakim Čarnopali, da jakoha kala dvuch dziasiatkaŭ kiłamietraŭ.

Luboha čałavieka ź Minsku ŭ takich vioskach mohuć davieści da taho, što jon i na zabojstva moža pajści.
Tam ani spačuvańnia, ani kultury nie znojdzieš časam.

Pražyŭšy usiaho paŭtara miesiacy u vioscy, dzie ja pravioŭ kaliści svajo dziacinstva, ja ledź nie śsivieŭ.

Susiedka nie umieje čytać. Žyvuć niba pa staradaŭniaj pokazcy Nomo homini lupus est — čałaviek čałavieku voŭk. Rielihijny fanatyzm.
Chłopcy, u kaho jość pryzyŭnoha vieku, tatalna va ŭnutrannych vojskach. Rajonnaja hazeta drukuje fota da Dnia maci — bravy śpiecnazaviec z bukietam kvietak kročyć pa ścienie vajskovym krokam nasustrač ščaślivaj mamie. Syn ukormleny, abuty, adziety i hałoŭnaje — jamu nie ŭ Afhanistan, a ŭ kazarmu ŭ Minsk, što na vulicy Majakoŭskaha.
Dzie haspadar słabiejšy u vioscy — dobryja susiedzi robiać śmietnik. Valać płaty, kab na sotki «praklatych minskich dačnikaŭ» chadzili ich kury.
Kidajuć bitaje škło i kamieńčyki pad jabłyny. U vočy havorać nialubym im starym ź Minska, što chatu tvaju sapchnuć buldozieram, a ciabie, maŭlaŭ staruju, zabiaruć u dom-internat dla sastarełych.

Heta žach, ludzi. U Capry dyrektar Kleckaha doma kultury prybraŭ z vačej biblijateku. Dźviarej na joj nie było, dach pravaliŭsia, pieč pačali raźbirać. I sapraŭdy, našto capranam biblijateka. Chaj zastajecca carkva i mohiłki. Taja baba 80-ci hadoŭ, što padłohu miacie u carkvie, ličyć, što tak i treba. Biblijateka joj niepatrebnaja. Jana čytać nie ŭmieje. A ŭ maładoj siamji pobač — dvoje dzietak školnaha vieku. U škołu baćka vozić kožnuju ranicu ŭ Janavičy — ahraharadok…

Vajna, ludzi. Nieabjaŭlenaja vajna.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?