Śvietłym vielikodnym dniom zavitaŭ ja adnojčy na kvateru da piśmieńnika Uładzimira Damaševiča. Čałavieka z mocnaj biełaruskaj sarcavinaj, duža mnoju pavažanaha — za śmiełyja vystupy ŭ abaronu rodnaj movy. Za ich jon pry savieckaj uładzie doŭhi čas chadziŭ ź birkaj «nacyjanalista». I — nie śpiašaŭsia apraŭdvacca.

Moh navat pairanizavać z hetaj nahody dzie-niebudź na piśmieńnickim plenumie ci źjeździe: «Kali ja havaru doma, na rabocie, na vulicy, u kramie pa-biełarusku — mianie nazyvajuć nacyjanalistam. Kali ja chaču, kab na rodnaj movie havaryli ŭsie biełarusy, jakija žyvuć u respublicy, to ja — nacyjanalist u kvadracie. A kali, Boža bieražy, ja chaču, kab pa-biełarusku navučylisia havaryć usie, chto pryjechaŭ da nas i daŭno žyvie ŭ Biełarusi, to ja — nacyjanalist u kubie».

Dyk voś, siadzim my z «nacyjanalistam u kubie» ŭ jahonym prastornym kabiniecie, pjem harbatu na ziołkach. Maju ŭvahu pryciahvajuć palicy, ščylna zastaŭlenyja pulchnymi papkami. Chvalu haspadara za ŭparadkavany archiŭ, ale Uładzimir Maksimavič admoŭna chitaje hałavoj i hukaje ŭ hłybiniu kvatery: «Hala, tut tvajoj kalekcyjaj cikaviacca!»

Fota z fejsbuka Michasia Skobły

Fota z fejsbuka Michasia Skobły

Nieŭzabavie zyčlivaja haspadynia kładzie pierada mnoj na stoł adnu z papak. U joj — albom z uzorami vielikodnych pisanak. Ich šmat, u mianie ažno vočy raźbiahajucca. Pytajusia ŭ spadaryni Haliny — kolki ž pisanak u vašaj kalekcyi?

Adkaz mianie prosta ahałomšyŭ — «500 albomaŭ pa 500 uzoraŭ u kožnym, usiaho 250 000 pisanak». Dźvieście piaćdziasiat tysiač! I kožny ŭzor treba było prydumać (malunki nie paŭtarajucca), karpatliva vymalavać roznakalarovymi farbami!

Razhladaŭ ja tuju ŭnikalnuju kalekcyju i dzivu davaŭsia. To chvalistyja pasački, to fihurnyja pałoski, to kryžapadobnyja kvietki bezu, to vasilki, bo ž niezdarma ŭ narodzie kazali: niama ćviatočka nad vasiločka. Trapili na pisanki i braty našy mienšyja — kuraniaty, hałubki, kociki, zajčyki, sabački (vałačobnyja jajki azdablalisia takimi malunkami, kab paciešyć dziaciej). 

Na niekatorych pisankach čytaju nadpisy «Chrystos uvaskros!», traplajucca i niezrazumiełyja litary VA. «Heta skaročana Viasiołaha Aliłuja, — tłumačyć majstryca. — A hałoŭny koler na pisankach — čyrvony. Jon simvalizuje žyćcio, simvalizuje ź miortvych paŭstańnie Isusa Chrysta». 

Jak začaravany, nie zaŭvažajučy času, siadzieŭ ja nad tymi pisankami — padoŭžanymi, papiarečnymi i ŭskosnymi. Z nadpisami na roznych movach — kab vinšavać ź Vialikadniem zamiežnikaŭ.

Akazvajecca, Halina Damaševič u svoj čas zakončyła Instytut zamiežnych moŭ, tamu biespamyłkova nadpisvaje pisanki pa-niamiecku i pa-polsku, muž dapamahaje zrabić nadpisy pa-francuzsku, syn — pa-češsku, unučka — pa-ispansku. 

Majstryca viesieła pryhadvaje, jak muž adnojčy pajšoŭ ź jaje pisankami da Uładzimira Karatkieviča. Nu, pachrystosavalisia jany naležnym čynam, razhavielisia. Uładzimir Maksimavič vaźmi i prapanuj Uładzimiru Siamionaviču zakusić žončynymi pisankami. Toj rašuča zapiarečyŭ — heta ž tvory mastactva!

A nazaŭtra ŭ kvatery Damaševičaŭ prahučaŭ telefonny zvanok: «Heta Karatkievič. Miłaja kabietka, ty sama nie viedaješ, što robiš! Ty ž praciahvaješ amal stračanuju tradycyju. Treba nieadkładna rychtavać vystavu!»

Adzinaja ŭ historyi Biełarusi vystava pisanak adbyłasia, praŭda, značna paźniej. Dapamoh jaje zładzić u Čyrvonym kaściole ksiondz Uładzisłaŭ Zavalniuk. Zachoplenyja naviedniki zapoŭnili svaimi vodhukami ceły sšytak, majstryca atrymała padziačnyja listy z zamiežnych krain. I — zvablivyja prapanovy. Z Polščy napisaŭ adzin mastactvaznaŭca: «U nas u Hajnaŭcy jość Biełaruski muziej, tam vašaj kalekcyi — samaje miesca». Padobnaja prapanova pryjšła i ź Litvy: «Etnahrafičny muziej hatovy nabyć vašy pisanki, nazavicie canu». Ale Halina Damaševič nie zachacieła pradać svaje tvory za miažu. 

Naviedaŭ vystavu i tahačasny ministr kultury Biełarusi. Adrazu pryznaŭsia, što ministerstva nie maje hrošaj, kab vykupić kalekcyju. Majstryca pahadziłasia addać jaje biaspłatna, ale z umovaj — kab było znojdziena adpaviednaje pamiaškańnie. Pamiaškańnia nie znajšłosia…

Amal siemdziesiat hadoŭ z pendźlikam u ruce stvarała svaju kalekcyju Halina Damaševič. A pačałosia jaje zachapleńnie pisankami ŭ dalokim 1935 hodzie, kali jana z baćkam trapiła na kuchniu Radziviłaŭ u niaśvižskim pałacy i ŭpieršyniu pabačyła rasfarbavanyja roznymi ŭzorami jajki. Dziaŭčynka pasprabavała paŭtaryć tyja ŭzory doma. A praz čatyry hady na ichniaj Kleččynie (jak i pa ŭsioj Biełarusi) raskułačvali chutary, mnohija siemji byli vyviezienyja ŭ Sibir. Baćka Haliny znajšoŭ na razburanym chutary sšytak z uzorami pisanak i pieradaŭ jaho dačce sa słovami: «Tam u Sibiry pahinuć našy majstry, to treba pierajmać ichniaje mastactva, treba ich paminać».

I dačka Halina pamianuła tych zahibłych na čužynie nieviadomych ziemlakoŭ — 250 000 razoŭ! Ci nie pra takuju malitvu kažuć, što jana niabiosy prabivaje?

Na raźvitańnie Uładzimir i Halina Damaševičy ŭpichnuli mnie ŭ kišeniu niekalki vielikodnych jajek. Dzivosnych pisanak i tak prosta — čyrvonych krašanak. Skazali — tradycyja, vałačobnaje, i admaŭlacca nielha.

Pajechaŭšy nazaŭtra na svaju rodnuju Zelvienščynu, ja tymi jajkami-darunkami na dziva ŭsim razmałaciŭ bitki bratoŭ, švahierak i plamieńnikaŭ. Akazałasia, Damaševičy ŭzyčyli mnie sapraŭdnych macakoŭ. Ažno škada było ich na zakuś puskać — jak i Karatkieviču…

Daŭno ŭžo niama na śviecie maich starejšych siabroŭ. Syšli jany niejak cichutka, adno za adnym. Što ž, kviecień žyćcia asypajecca chutka, jak jabłynievyja pialostki ŭ traŭni. Časam ja zdymaju z palicy i pieračytvaju knihi Uładzimira Damaševiča «Kamień z hary» i «Kožny čaćviorty», jakija jon mnie padaravaŭ. I zhadvaju cudoŭnyja pisanki jaho žonki Haliny, jakimi jana paminała zahinułych u Sibiry suajčyńnikaŭ…

Čytajcie taksama:

«U jahonaj chacie ŭ kucie stajaŭ posach Kołasa, na stale — čarka Kupały… Anturaž!»

«Bač, navat jany ŭ troch sosnach zabłukali». Viadomy movaznaŭca ŭ archivach KDB mieŭ «nieviadomy dalejšy los»

«Jak ich aŭto lacieli kulem, jak my lacieli pad adchon»

Клас
22
Панылы сорам
1
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
5
Абуральна
1