Sacyjalny prajekt «Dapamoha biazdomnym». Fota: sacsietki

Sacyjalny prajekt «Dapamoha biazdomnym». Fota: sacsietki

Adras vulica Rybałki, 26 dla mnohich ludziej, vymušanych žyć na vulicy, dobra znajomy. Mienavita ŭ hetym miescy jany mohuć biaspłatna pajeści, atrymać adzieńnie i leki.

Stałovaja pracuje try razy na tydzień — biazdomnych kormiać u piatnicu ŭ 18.00, u subotu ŭ 13.00, u niadzielu — pačynajučy z 11.00. U budnyja dni tut charčujucca rabočyja, jakija pracujuć u hetym industryjalnym rajonie, a ŭ vychadnyja rabotniki stałovaj za asobnuju płatu hatujuć dla biazdomnych.

U subotu kala 13.00 narodu na druhim paviersie budynka, dzie mieścicca punkt charčavańnia, užo davoli šmat. U asnoŭnym heta mužčyny siaredniaha i žančyny niavyznačanaha vieku. Chapaje i stałych ludziej.

Prysutnyja zajmajuć miescy za stałami, ale ŭsim nie chapaje, tamu niekatoryja stajać la ŭvachoda. Pierad abiedam stvaralnik sacyjalnaha prajekta «Dapamoha biazdomnym» i inicyjatar źjaŭleńnia sacyjalnaj stałovaj Alaksandr Čarnicki pravodzić paŭhadzinny biblejski ŭrok.

Alaksandr Čarnicki. Fota: sacsietki

Alaksandr Čarnicki. Fota: sacsietki

«Toje, što nam siońnia treba zachavać, kab uvajści ŭ Carstva Božaje, — heta viera i našy dobryja spravy, — raspaviadaje Alaksandr tym, chto pryjšoŭ u stałovuju. — Našy dobryja spravy i miłasernaść, našy maleńkija dziejańni navat u hetaj stałovaj.

U nas byŭ adzin čałaviek, jaki adnojčy pryjšoŭ napadpitku, a zatym pad stałom pakinuŭ pustyja butelki ad ałkaholnych napojaŭ. Ja jaho ŭ hałavie pra siabie zapomniŭ, ale, dumaju, panaziraju, jak jon dalej budzie siabie pavodzić. I, vidać, toj mužčyna niešta adčuŭ. Jon jašče raz pryjšoŭ, sieŭ za stałom, ale pasunuŭsia, kab zmoh sieści i inšy čałaviek, jaki stajaŭ pobač. Mnie heta spadabałasia. Tamu što heta maleńki, ale vielmi dobry ŭčynak. Heta tyja rečy, jaki pryvučajuć nas rabić dabro. Voś vy zrobicie dobruju spravu — i adčujecie radaść, bo ŭ vašym sercy budzie žyć dabrynia. U vas jak byccam maleńkija kryły vyrastuć za śpinaj. Voś tamu ŭ Jevanhielli i napisana: «Navučyciesia rabić dabro!»

Za toj čas, kali prachodzić biblejski ŭrok, biazdomnym razdajuć tałony. Na ŭsich prysutnych nie chapaje, ale možna atrymać u druhoj čarzie nie kompleksny abied, a kašu z tušonkaj, małako i chleb.

Fota Alesia Sivaha

Fota Alesia Sivaha

Kompleksny abied u hety dzień — sup, kaša ź miasnoj padlivaj, kampot, niekalki kavałkaŭ biełaha i čornaha chleba, sasiska. Ludzi stajać u čarzie, atrymlivajuć na padnosach ježu, jakuju razdajuć vałanciory, i sadziacca za stały. Mnohija navat nie raspranajucca, tym bolš što asobnaha harderoba dla biazdomnych niama.

Paśla abiedu niekatoryja zajmajuć jašče adnu čarhu — tam, dzie razdajuć kašu z małakom, jakija možna ŭziać z saboj. Jak kažuć, pra zapas. Chtości padychodzić da vałancioraŭ, kab abnavić harderob — jość kurtki, džynsy, ciopłyja švedry i škarpetki. Zatym razychodziacca pa damach, kali kamuści jość kudy iści…

«Pieršy raz siudy pryjšła, — kaža piensijanierka Alena Mikałajeŭna. — Na vulicy nie žyvu, ale ŭ mianie svaja situacyja. Uziała kašu i małako, lišnimi nie buduć».

62-hadovy Mikałaj prychodzić u stałovuju z taho času, jak zhubiŭ pracu. Skardzicca, što niama ni pracy, ni hrošaj, žyć niama za što. Ale žyllo jość.

— Była b siamja, siudy b nie prychodziŭ, — raspaviadaje jon svaju historyju. — U mianie dvoje dziaciej, ale sa mnoj suviaź nie padtrymlivajuć. Dačka naohuł ad mianie admoviłasia.

Ja pracavaŭ raniej mašynistam-ekskavatarščykam, amal 42 hady stažu. Kantrakt skončyŭsia, jaho nie praciahnuli. A mnie 62 hady, u pieradpiensijnym uzroście nichto brać na pracu nie choča. Čytaješ abjavu, što terminova patrabujecca ekskavatarščyk, a pryjdzieš uładkoŭvacca — ad varot pavarot, jak tolki daviedvajucca, kolki tabie hadoŭ.

— Za jakija srodki ŭ takim vypadku žyviacie?

— U piatnicu, subotu i niadzielu siudy prychodžu — pajem dy jašče i z saboj vaźmu. U astatnija dni niejak taksama pierabivajusia, ale stanovišča biezvychodnaje. Asabliva zimoj. A letam jezdžu ŭ kałhas pracavać — tam možna rubloŭ 20—25 zarabić za dzień dy jašče z saboj daduć sadaviny i harodniny. Ja letam siudy navat nie naviedvajusia.

A voś 45-hadovaja Maryna ŭžo kala paŭtara hoda žyvie ŭ padjeździe adnaho z damoŭ.

— Tak skłałasia žyćcio, — uzdychaje žančyna. — Piać z pałovaj hadoŭ adsiadzieła ŭ Homielskaj kałonii za nienaŭmysnaje zabojstva. Pakul siadzieła, ajčym i mama pamierli, a dom u vioscy ŭ Mahiloŭskaj vobłaści pierajšoŭ da bratoŭ i siaścior. Rodnyja nie zachacieli mianie bačyć. Raniej pracavała ŭ vioscy dajarkaj, ale jaki sens byŭ jechać dadomu, kali nie było žylla? Paznajomiłasia z mužčynam, pierajechała da jaho ŭ Minsk, ale ź im taksama žyćcio nie skłałasia.

— A jak vy pieražyli mocnyja marazy, bo načavać ža davodzicca praktyčna na vulicy?

— Ja na vulicy nie načuju. U padjeździe batareja jość, tamu tam nie vielmi choładna. Splu na leśvicy. Prychodžu prykładna kala dvanaccataj nočy, kab nie pieraškadžać žycharam padjezda. Dy jany, mianie, ščyra kažučy, i nie prahaniajuć, viedajuć maju situacyju. Niekatoryja navat ježu raz-poraz dajuć ci niejkaje adzieńnie. A siudy žyćcio prymusiła prychodzić. Ja ŭsio-taki čałaviek, i jeści chočacca…

«Ja prapisany ŭ Słuckim rajonie, ale pryjazdžaju siudy da siabroŭ, tut i žyvu, — dadaje jašče adzin naviedvalnik stałovaj. — U biaspłatnuju stałovuju prychodžu ź siabram».

«Ja raniej byŭ indyvidualnikam pradprymalnikam, a zaraz pracuju pa najmie, — dałučajecca da razmovy jašče adzin mužčyna. — Pryjazdžaju siudy na vychadnyja pajeści, i ja b skazaŭ, što kormiać tut prosta cudoŭna».

— Našamu sacyjalnamu prajektu pajšoŭ 26-ty hod, — raspaviadaje Alaksandr Čarnicki. — Pačynałasia z taho, što naprykancy 1990-ch hadoŭ my vyrašyli karmić biazdomnych dziaciej. Z 1997 hoda pa 2010 hady pracavała stałovaja dla dziaciej z vulicy.

Ale z časam źmianiałasia kraina, źmianialisia i roznyja sacyjalnyja instytuty. Źjavilisia siemji, jakija brali sabie pryjomnych dziaciej, damy siamiejnaha typu… Zrazumieła, što biazdomnych dziaciej kolkaść źmienšyłasia, i my pačali karmić usich astatnich biazdomnych.

Byŭ pieryjad, kali karmili asobna darosłych biazdomnych i asobna dziaciej, a dzieci pryvodzili jašče i svaich pjanych baćkoŭ. Dzieci źjadali pałovu porcyi, a astatniaje nieśli ŭ kalidor svajoj pjanaj maci.

Z 2010 hoda stałovaja pačała pracavać tolki dla darosłych biazdomnych. Adnym słovam, hety sacyjalny prajekt, jaki pačaŭsia 1 śniežnia 1997 hoda, praciahvajecca. Chacia raniej my karmili biazdomnych štodzień, akramia suboty i niadzieli, a ciapier tolki try razy na tydzień.

— Z čym heta źviazana?

— Zychodzim z taho, kolki ŭ nas finansaŭ. My pastajanna robim publikacyi na svajoj staroncy ŭ fejsbuku, prosim dapamohu, i niekatoryja adhukajucca. U svaju čarhu my robim videaspravazdačy z kožnaha karmleńnia biazdomnych, a tamu ŭ nas usio dosyć prazrysta.

Fota Alesia Sivaha

Fota Alesia Sivaha

Tamu, jak užo kazaŭ, minčanie. Chtości prynosić hrošy, niechta pradukty, adzieńnie, miedykamienty. Takim čynam i farmirujecca naš nievialiki biudžet.

Treba adznačyć, što adna staličnaja carkva nam taksama dobra dapamahaje. U svaju čarhu i my, jak vy bačyli, nie tolki źbirajem ludziej, kab ich pakarmić, ale i dajom im biblejskija ŭroki.

Uvohule hety prajekt — jon chryścijanski, bo dabračynnaść idzie mienavita ad chryścijanskaj idei. Tamu biazdomnym my starajemsia dać nie tolki ježu, ale jašče i duchoŭny fundamient, kab ludzi mahli nie tolki pajeści dy naładzić svajo žyćcio, ale kab u ich źjaviŭsia i niejki ŭnutrany stryžań, kab praciahvać žyćcio i razumieć, što nad nami jość Boh, jaki dapamoža ŭ luboj situacyi.

— Ci źmianiajucca tyja, chto da vas prychodzić?

— Biezumoŭna. Niekatoryja znachodziać pracu, zdymajuć pakoi, kab nie načavać pad adkrytym niebam, naładžvajuć žyćcio. Chtości prychodzić u carkvu i prymaje chryščeńnie.

— Jaki ŭ vas biudžet na tydzień?

— Kab pakarmić biazdomnych adzin dzień, nam patrebna 140—150 dalaraŭ. Suadnosna, na try dni nieabchodna kala 450 dalaraŭ.

Na 150 dalaraŭ zakazvajem 50 kompleksnych abiedaŭ, jakija hatujuć rabotniki stałovaj. Ź imi raźličvajemsia asobna. Akramia taho, doma asabista ja hatuju jašče dadatkova kala 40 litraŭ kašy z tušonkaj. Zvyčajna na heta patrebna 8 kiłahramaŭ rysu ci hrečki i 12 banak tušonki. Hetaj kašaj možna jašče 50 čałaviek nakarmić, bo komplesnych abiedaŭ na ŭsich nie chapaje, a kožny raz stałovuju naviedvajuć kala 100 čałaviek.

Minčanie nam, zdarajecca, jašče niejkija hurki salonyja prynosiać, sasiski, małako, tamu starajemsia nakarmić jak maha bolš ludziej.

Darečy, byli časy, kali ježa tańniej kaštavała. Ja niejak pahartaŭ staruju dakumientacyju 1997 hoda i zaŭvažyŭ, što tady na 27 dalaraŭ my mahli 100 dziaciej nakarmić. Raniej kompleksny abied abychodziŭsia ŭ niekalki dziasiatkaŭ centaŭ, a zaraz jon kaštuje kala 2 dalaraŭ.

Uvohule, za 25 hadoŭ my pabyvali ŭ roznych miescach. Pačynali kala Akademii navuk na vulicy Pietrusia Broŭki (stałovaja «Amkadora»), zatym pracavali ŭ inšych haradskich punktach charčavańnia, adzin čas karmili ludziej navat u carkvie.

— Moža, jość bahatyja miecenaty, jakija hatovy achviaravać hrošy na taki dabračynny prajekt?

— Takich adzinki. Zdarajecca, kali ludzi źjazdžajuć žyć ci pracavać za miažu, to prynosiać nam adzieńnie. Ale ŭvohule situacyja takaja, što hramadstva stała bolš biednym, tamu dapamohi pastupaje ŭsio mienš i mienš.

Chacia nam zimoj i na samaj spravie patrebna šmat adzieńnia, abutku, bo byli vypadki, što čałaviek prychodziŭ da nas u maroz ledź nie ŭ łapciach — abutak u jaho byŭ izalentaj pieraviazany, kab zusim nie razvalicca.

— Kolki ŭ siarednim prychodzić na taki abied?

— Prykładna sto čałaviek. A kali na vulicy mocnyja marozy, to kala 130 naviedvajecca. Letam, zrazumieła, naviedvalnaść źnižajecca da 70—80 čałaviek.

— Ja zaŭvažyŭ, što pajeści ŭ stałovuju prychodziać nie tolki biazdomnyja…

— Kantynhient i nasamreč vielmi rozny. Kala 60 pracentaŭ — heta biazdomnyja, a astatnija — tyja, chto maje svajo žyllo, ale hrošaj nie chapaje na ježu. Heta invalidy, ludzi z małoj piensijaj… My nie adviarnulisia ad ich, tamu kormim taksama.

Ale asnoŭnaja masa, ź jakoj my pracujem, heta, naturalna, ludzi, jakija pa tych ci inšych pryčynach vymušanyja žyć na vulicy. Suadnosna, hetyja ludzi ŭ nas u pryjarytecie. Tamu, kali my razdajom adzieńnie, jakoha na ŭsich nie chapaje, to ŭ pieršuju čarhu apranajem biazdomnych. Toje samaje i ź lekami.

— Adzieńnie minčanie prynosiać?

— Praciahły čas my pracavali sa šviedami, tamu atrymlivali adtul humanitarnuju dapamohu. Darečy, mienavita jany i dapamahli mnie stvaryć sacyjalnuju stałovuju, a ŭ 1999 hodzie my adkryli jašče i nievialiki dziciačy prytułak.

Da 2010 hoda ŭ nas była čatyrochpakajovaja kvatera, u jakoj žyli kala 20 dziaciej, ale toj prajekt zaviaršyŭsia z-za taho, što ŭ hetym kirunku pačalisia roznyja dziaržaŭnyja prahramy i dublavać ich nie było sensu.

— Siarod tych, chto prychodzić u vašuju stałovuju, jość pastajannyja naviedvalniki ci ludzi pastajanna roznyja?

— I pastajannyja klijenty jość, i novyja prychodziać. Voś, naprykład, vyjšaŭ čałaviek z turmy, nie adnaviŭ svaje dakumienty, na pracu nie ŭładkavaŭsia. Prychodzić da nas miesiac, a to i try miesiacy. I my takim ščyra kažam: «Chłopcy, vy maładyja, tamu, jak tolki zrabili dakumienty i znajšli pracu, karmicie siabie sami». Adna reč, kali stały čałaviek, u jakoha niama ni siamji, ni blizkich, nie moža siabie prakarmić, i zusim inšaja, kali moładź moža, ale nie choča pracavać.

Pamiataju, adzin małady čałaviek spačatku prychodziŭ da nas, a paśla źnik i ŭžo praź niejki čas pryjazdžaje na «Volva». Pracaŭładkavaŭsia, atrymaŭ pakoj u internacie, uziaŭ u lizinh mašynu… Andrej zatym navat na biblejskim uroku vystupiŭ pierad biazdomnymi, raspavioŭ, jak jon źmianiŭ svajo žyćcio.

Siońnia prychodziŭ chłopiec, jaki ślesaram na STA ŭładkavaŭsia. Praŭda, žylla pakul niama, tamu śpić u haražy, dzie i ramantuje mašyny.

Pad Minskam u nas jość pryvatny chryścijanski Dom sastarełych, jaki zrabili ŭ byłoj škole, tamu advioz tudy adnaho biazdomnaha, jaki śpić na vakzale, i jaho pastajanna zabiraje milicyja. I raniej niekalki biazdomnych tudy advozili, ale nie ŭsie tam pryžyvalisia. Biazdomnyja lubiać svabodu, niaredka złoŭžyvajuć ałkaholem, a ŭ Domie sastarełych usio-taki svaje praviły, jakim treba padparadkoŭvacca. I ludzi ŭciakajuć, jakoje b ni było nadvorje. Biazdomnyja — heta śpiecyfičnaja katehoryja ludziej, jakija navat u dobrych umovach prahnuć svabody.

— Ja bačyŭ, što i zaraz da vas prychodziŭ niejki mužčyna napadpitku…

— Tyja, chto lubić vypić, heta naša biada, ale ŭ nas z hetaj nahody strohija praviły. Kali čałaviek vypiŭ, ale adekvatny, jon hałodny, to my jašče pakormim. Ale ž jość i takija, chto prychodzić pjany dy pačanaje łajacca. Jany na vulicy pjuć, a siudy zachodziać zakusvać. Takim my pakazvajem na dźviery.

— Vy mnohich, napeŭna, užo viedajecie asabista?

— Biezumoŭna. Naprykład, samy stały naviedvalnik našaj stałovaj — 82-hadovy dziadula, jaki praktyčna ŭsio žyćcio adpracavaŭ vartaŭnikom u staličnaj carkvie na vulicy Kazłova. Razmaŭlaje vyklučna na biełaruskaj movie. U jaho jość svaja kvatera, ale čałavieku nie chapaje na žyćcio, tamu prychodzić da nas.

Šmat ludziej, u mnohich niaprostyja losy, tamu dla mianie jany jak blizkija. Za kožnaha pieražyvaju, radujusia, kali čałavieku ŭdajecca dapamahčy.

Ja — mastak, zarablaju sabie na chleb žyvapisam. Jezdžu z vystavami karcin u Šviecyju, Jeŭropu, Amieryku, chacia apošnim časam łahistyka krychu parušyłasia.

A dapamoha biazdomnym — heta dla mianie ideja. I, dumaju, nie samaja drennaja…

Клас
103
Панылы сорам
5
Ха-ха
3
Ого
6
Сумна
16
Абуральна
15